...Obudziło mnie szturchanie w ramię . Otworzyłam leniwie oczy i podniosłam się wyrywając sobie przy okazji słuchawkę z ucha .
Hm ? -mruknęłam
Lądujemy zapnij pas słoniu -zaśmiał się .
Zapnij pas słoniu - przedrzeźniłam go i zapięłam pas . Na co on tylko się uśmiechnął . Z torebki wzięłam gumę i podałam tez bratu . Żułam i żułam .
Uwaga Lądujemy prosimy zapiąć pasy i siedzieć spokojnie -usłyszeliśmy pilota i gwałtowne wbijanie się w chmury . Po 6 może 7 minut byliśmy już na ziemi . Delikatnie się podnosiłam chwyciłam torebkę i wychodziłam z bratem z samolotu .
Nareszcie -odetchnęłam z ulgą jak dotknęłam ziemi . Nie lubiłam latać co chwilę samolotem ledwo nie minęło pięć miesięcy a ja już znowu zaczynam z walizkami ..Podali nam nasze bagaże i znowu ujrzałam moich "przyjaciół" widziałam dwie taksówki szli w kierunku jednej a ja zaś poszłam z Mateuszem do drugiej .
Dzień dobry -uśmiechnęłam się
Proszę za tą taksówką -pokazałam przed nami .
Dobrze -odpowiedział mężczyzna . Czekałam aż dojedziemy do hotelu rozmyślałam o tym jak będą wyglądać moje wakacje .
15.50 -odezwał się kierowca .Spojrzałam do torebki i wtedy zobaczyłam pieniądze które tata mi dał uff .. Dałam mu 20$ I powiedziałam że reszty nie trzeba . Nasze torby wziął wysoki Pan o karnacji mulata zapewne to był boy hotelowy . Uśmiechnęłam się i poszliśmy za nim . Widziałam tylko jak moi bardzo zajebiści koledzy wchodzą do windy . Podeszłam do recepcji .
Dzień dobry czy jest jakiś wolny pokój ? -zapytałam się dziewczyny o zielonych oczach .
Chwilkę już sprawdzam . -przeglądała coś w komputerze .
Jest .. pokój -przyjrzała się bardziej - 267 . -Dodała .
Po proszę -spojrzałam się na brata . Kobieta podała mi klucz wzięłam go i powędrowałam do windy .
Kurcze -syknęłam .
Co ? -zapytał Mateusz.
Zapomniałam zapytać się na którym piętrze -w tym czasie nasza winda przyjechała , weszliśmy w nią
Przepraszam że podsłuchuję ale pokój 267 jest na 2 piętrze . -odezwał się chłopak .
Dziękuję -uśmiechnęłam się już dzisiaj kolejny raz do niego . No nie powiem był uroczy brązowe oczy , śnieżny uśmiech i w okolicach mojego wieku . Wcisnęłam 2 na tych wszystkich guzikach i stałam spokojnie czując wzrok boy'a na mnie . Usłyszałam charakterystyczny dźwięk windy i po chwili otworzyły się drzwi .
Proszę za mną -oczywiście jak zawsze chłopacy idą pierwsi a ja oglądałam korytarz i obrazy , kwiaty To tutaj -pokazał . Ja miałam klucz więc musieli czekać , no ale nie długo bo byłam dziesięć centymetrów za nimi . Włożyłam klucz do zamka i przekręciłam jeden razy .
Dziękuje już dzisiaj ponownie -zaśmiałam się .
Niech Pani mówi mi Dylan -uśmiechnął się i podał mi rękę .
Martyna -uścisnęłam jego rękę . Wszedł do naszego pokoju i położył nasze rzeczy przy kanapie .
Jeżeli mógłbym zapytać -spojrzał na mnie .
Oczywiście -to było trochę dziwne jak w jakimś pałacu .
Czy pozwolisz mi się zaprosić dzisiaj na kolację o 15:30 ? -chwycił moją rękę i ją ucałował . Chciałam odmówić przecież go nie znam ale z drugiej strony mogłabym pokazać Justinowi że jak nie on to inny, zgodziłam się. Jak to usłyszał jeszcze bardziej się wyszczerzył i wyszedł zamykając drzwi za sobą. Przecież nie robię nic złego a to fajny chłopak no takie było moje pierwsze wrażenie,a przecież to liczy się dobre pierwsze wrażenie . Rozglądałam się po pokoju telewizor , kanapa , stolik , kwiaty , kuchnia . Zauważyłam dwie pary drzwi pewnie dwie sypialnie . Nie pomyliłam się jedna z nich była fioletowa a druga zielona . Z bratem mieliśmy zgodność on chciał zieloną a ja fioletową . Pobiegłam z walizką do mojego pokoju nie mam dużo czasu bo jest 12:34 więc trzeba się streszczać . Położyłam ją na łóżku i zaczęłam się rozpakowywać . Torebkę położyłam na szafce nocnej i wzięłam z walizki podpaski , szczoteczkę , pastę , kosmetyczkę i poszłam do łazienki jakoś trafiłam obyło się bez szukania , na szczęście . Byle gdzie wszystko położyłam nie zwracając nawet na jej wygląd ani na nic . Wróciłam do pokoju teraz mogłam się rozejrzeć , wielkie łóżko dwu osobowe a po jego stronach były szafki nocne a na nich lampy . Komoda na w prost i wielkie okno z balkonem . Podeszłam bliżej ona i zobaczyłam nie ziemski widok . Przezroczysty wielki ocean , plaża nie umiem określić jak się w tej chwili czułam . Skoczyłam na łóżko i odetchnęłam z ulgą . Zamknęłam oczy i głęboko oddychałam .. tak zasnęłam kolejny raz .... Nie wiem ile minęło obudziłam się w tej samej pozycji co zasnęłam , otworzyłam oczy i teraz mogłam zobaczyć zegar nad komodą . Fuc* była 14:07 nie wyrobie się! Pośpiesznie wstałam i zajrzałam do szafy , wybierając rzeczy pierwsze który wpadły mi do rąk . Pobiegłam do toalety , rozebrałam się wzięłam szybki prysznic . Ubrałam się , zrobiłam trochę mocniejszy makijaż , skropiłam się perfumami , założyłam biżuterie , wysuszyłam włosy suszarką dzięki bogu że ją wzięłam ze sobą . Ułożyłam fryzurę , usłyszałam pukanie do drzwi . A jednak dałam radę .
Mati wychodzę -krzyknęłam i szłam w stronę drzwi .
Czekaj! Gdzie mi! -podbiegł brat do mnie obejrzał mnie i zapytał .
Gdzie idziesz ?
Z kolegą na kolację nie można ? -zmarszczyłam czoło .
Nie -powiedział .
Proszę, będę za godzinę -czułam się jak z tatą . Puścił mnie i mogłam wyjść jednak zanim to zrobiłam pocałowałam mojego brata w policzek i wyszłam . Teraz Dylan wyglądał inaczej nie w mundurze tylko spodnie , koszula wiecie jak gentleman . Chwyciłam go pod rękę i czkaliśmy na windę . Zjechaliśmy do restauracji . Odsunął mi krzesło usiadłam podziękowałam i zaraz usiadł na wprost mnie . Zjadłam spaghetti nic innego no i lampkę wina porozmawialiśmy , poznaliśmy się trochę bliżej . Pośmialiśmy się . Szybko się skończyło było naprawdę miło nawet nie myślałam o nikim , niczym innym . Zapłacił ja chciałam ale był pierwszy . Wstałam wyszłam pierwsza i czekałam na mojego towarzysz dzisiejszego wieczora . Przyszedł nie zawiódł jak szliśmy spowrotem do mojego apartamentu wpadłam na jakiegoś chłopaka . Moje nozdrza podrażniły męskie silne perfumy .. jego perfumy spojrzałam na niego tak to był on w samej osobie Justin Bieber . Patrzał na mnie z nie do wierzeniem poczułam mieszane uczucia , ominęłam go szybkim krokiem trzymając Dylana za rękę . Justin nie dał za wygraną pobiegł za mną .
Martyna -chwycił mnie za ramię .
Odwal się -warknęłam .
Kochanie spotkamy się jutro ? - spojrzałam na Dylana i słodko się uśmiechnęłam , specjalnie żeby Justin był zazdrosny , nic mnie nie łączyło z Dylsem nic a nic , tylko przyjaźń .
Dobrze -uśmiechnął się , chyba załapał o co mi chodzi .
Co masz już nowego ? -warknął Justin
Ty się nawet kurwa nie odzywaj jak śmiałeś tutaj przyjechać be ze mnie ?! -krzyknęłam .
Byłem po ciebie ale twoja mama powiedziała że jesteś na lotnisku to co miałem zrobić i uspokój się -wziął mnie za rękę i wszedł ze mną do windy . Próbowałam się wyrwać , był silniejszy . Podałam się to nie miało sensu wyrywać się i tak nic nie zdziałam .
Puść mnie! -krzyknęłam . Nic nie odpowiedział tylko przyciągnął mnie do siebie mocniej .
Zostawiłeś mnie , miałeś w dupie to i teraz też zostaw! -krzyczałam na niego .
Zamknij się! -również krzyknął wtedy się zamknęłam nie wiem słuchałam się go jak pies . Wyszedł oczywiście ciągle ciągnąć mnie za sobą . Dwa pokoje dalej od mojego był jego . Otworzył drzwi i mnie tam wciągnął i znowu je zamknął .
Dlaczego mi to zrobiłeś! Zostawiłeś! -uderzyłam go w rękę żeby mnie puścił , nic .
To jest porwanie zgłoszę cię na policję za nękanię ! - parsknął śmiechem .
Uspokój się -powiedział spokojnie .
Nie , nie i jeszcze raz kurwa nie! -kopnęłam go i popchnęłam wtedy mnie puścił .
Nie dotykał mnie to jest raz a dwa wypierdalaj z mojego życia! -wydarłam się .
Martyna twoja mama powiedziała że jesteś na lotnisku no to myślałem że przylecisz i się tutaj spotkamy , tutaj właśnie dlatego wyszliśmy wszyscy i czekaliśmy na ciebie dzwoniłem , pisałem ale nic ,sprawdź telefon -przewróciłam oczami i zaczęłam szukać telefon w mojej torebce to nie możliwe słyszałabym gdyby takie coś miało miejsce jakiś sms albo dzwonienie . Chcąc wyjąć mój telefon nie znalazłam go a no tak zostawiłam go w pokoju mhm mądra , Martyna ..
No gdzie masz ten telefon ? -zapytał Justin .
Nie mam -warknęłam .
Oo biedna Martyna zapomniała telefoniku ? -zaczął mnie drażnić . Normalne .
Przestań -popchnęłam go nie za mocno bo tylko się o kilka centymetrów odsunął . Pchnął mnie na ścianie i przysunął do mnie . Patrzył mi prosto w oczy . Nigdy nie mogłam się mu oprzeć , wplotłam palce w jego włosy i pocałowałam go namiętnie - odwzajemnił , przyciągnęłam go bliżej . Chwycił mnie za pośladki i podniósł delikatnie do góry a ja automatycznie oplotłam go nogami .Przeniósł mnie na łóżko . Oderwał się ode mnie .
Czuję alkochol -jęknął niezadowolony znów musiał sobie odmówić .
Ale wypiłam tylko lampkę wina , błagam -włożyłam dłoń w jego koszulkę i gładziłam jego tors. Zagryzł wargę , wiem że on tego chcę .
Proszę Cię shwaty -zaczął dyszeć . Zjechałam ręką trochę niżej i usiłowałam włożyć ją w jego spodnie ale...
*JUSTIN*
Brakowało mi ciepła kobiety , tak prawda chciałem zamoczyć w mojej kobiecie , posmakować jej ciała nawet myśl o tym sprawia że się podniecam a ona teraz leży pode mną błaga o to , ale znowu wypiła nie mogę jej tego zrobić , nie mogę .
Ale wypiłam tylko lampkę wina , błagam -poczułem jej delikatną dłoń na moim torsie , zagryzłem wargę .
Proszę Cię shwaty -zacząłem dyszeć . Zjechała ręką trochę niżej i usiłowała włożyć ją w moje spodnie ale powstrzymałem ją chwyciłem jej rękę .
Nie -powiedziałem stanowczo i usiadłem na łóżku koło niej.
No ale kurwa Justin! - zaczęła krzyczeć . Mi też to nie pasowało że znowu wypiła no ale, trudno . Nie chce się z nią kłócić , wstałem i podeszłem do szafy . Wziąłem świeże bokserki i wszedłem do łazienki , rozebrałem się . Przejechałem ręką po moich włosach i ciągnąć ich koncówki , wszedłem do kabiny ...
*Martyna*
Jak można odmówić dziewczynie wtedy kiedy wypiła lampkę wina ? No kurde jak! Zobaczyłam że Justin ma uchylone drzwi od toalety nie zamknął .Uśmiechnęłam się łobuzersko i ściągnęłam z siebie moją sukienkę , szpilki i po cichu na paluszkach weszłam do łazienki . Justin był odwrócony do mnie tyłem a jego ręce znajdowały się na ścianie nad swoją głową a wzrok skierowany na stopy . Delikatnie tak aby się nie zorientował weszłam do kabiny . Przygryzłam dolną wargę i musnęłam jego barki . Przez jego ciało przeszedł dreszcz .
Kurwa -mruknął . Wiedział że się nie poddam , jeśli ja się uprę musi być tak jak ja chcę .
Justin -pocałowałam od tyłu jego szyję i przybliżyłam się do niego tak aby mógł poczuć moje piersi na jego plecach . Widziałam że bał się odwrócić na co lekko się skrzywiłam .
Tak ? -sapnął .
Spójrz na mnie -mruknęłam nie zadowolona . Nie pewnie ale , odwrócił się i przyjrzał mi się od stóp do głowy a po czym oblizał swoje usta wywołując u mnie uśmiech . Ujęłam jego rękę i położyłam ją sobie na moich nagich nogach , jego oczy znacznie pociemniały , zrobiły się czarne . Dziwne zawsze chłopacy nalegają a nie dziewczyny , może ze mną jest coś nie tak ? Uhh po co wogóle jest to całe dziewictwo ? To tylko przeszkadza nic więcej ..
Martyna kurwa , przestań -sapnął i spojrzał w moje brązowe tęczówki .
Naprawdę chcesz odmawiać sobie dlatego że wypiłam jedną jebaną lampkę wina ? -zapytałam już , powoli robić się zła .
A dobra jak se tak kurwa chcesz -warknęłam i wyszłam szybkim krokiem z pod prysznica , a on ? Nic został i dokończył to co zaczął ...
Debil -pomyślałam a moje usta wygięły się w grymas . Założyłam spowrotem moją bieliznę i podeszłam do szafy wybierając swoją piżamę i czekając na tego ćwoka . Po jakiś 10 minutach wyszedł wycierając jeszcze jego mokre włosy . Spojrzał na mnie na co ja tylko weszłam do łazienki i za sobą zamknęłam . Męczyło mnie to ciągle rozbieranie i zakładanie ile człowiek się wycierpi . Zachichotałam z moich myśli i zdjęłam z siebie stanik i majtki . "Wszkoczyłam" pod ciepłą wodę , nakładając trochę żelu jagodowego na moją dłoń i dokładnie wcierając go w siebie . Następnie włosy szamponem malinowym z odżywką . Spłukałam wszystko starannie z siebie i opatulając się puchowym , białym hotelowym ręcznikiem moje ciało . Wytarłam je i z lekka włosy żeby nie kapały z nich krople wody . Założyłam świeżą czarną koronkową bieliznę a na to zwykłą koszulkę Justina sięgającą mi na połowę tyłka . Poszłam do pokoju gasząc światło w niej , zerknęłam na szatyna , nie zwracał na mnie uwagi tylko grzebał coś w swoim jebanym telefonie . Usłyszałam ciche pukanie do drzwi , spojrzałam w tamtą stronę podobnie jak chłopak i najzwyczajniej podeszłam i otworzyłam . W progu ujrzałam nikogo innego jak mojego brata .
Gdzie się szlajasz ? - warknął tego naprawdę się nie spodziewałam . Młodszy , i do tego zachowuję się jak tata .. Otworzyłam szerzej drzwi ukazując sylwetkę mojego chłopaka .
Nawet nie śmiałaś mi powiedzieć ? -powiedział z wyrzutem .
Co miałam ci powiedzieć ? Jak już wracam tylko się u niego wykąpałam i już idę . - westchnęłam . W sumie co miałam z nim robić ? Gapić się jak z kimś piszę i przejebać cały wieczór ? Wolałam usiąść na kanapie z Matim i porozmawiać a ten dupek ? Nic olewa moją osobę jakbym była wiatrem .
Przyjdę po moje rzeczy rano albo kogoś po proszę -zwróciłam się do Bieber'a tylko obdarował mnie przelotnym spojrzeniem , zakończyłam to wszystko ciężkim westchnięciem , wychodząc zamknęłam za sobą drzwi i rześko szłam za moim bratem .. Otworzył drzwi i pozwolił wejść mi pierwszą . Usadowiłam swoją dupę na kanapie i włączyłam telewizor chwytając w prawą rękę pilot a w drugą telefon i zadzwoniłam do obsługi hotelowej i zamówiłam szampana , whisky , chispy , żelki , cukierki , pizzle . Odłożyłam komórkę na swoje miejsce .
Matiuu -zrobiłam słodkie oczka do brata .
Ta ? -mruknął .
Sprawdzisz jakie filmy lecą najlepiej horror a ja pójdę odebrać naszą "zabawę" ? - jak na zawołanie ktoś zapukał do drzwi zaśmiałam się z doboru moich słów czym zaraziłam blondyna .
Oczywiście dla ciebie wszystko siostrzyczko -mrugnął do mnie a ja wstałam i podeszłam do drzwi otwierając je z zamachem . Uśmiechnęłam się do starszej kobiety która nam to przyniosła i pokolei wzięłam wszystko od niej .
Dziękuje -powiedziałam z szczerym uśmiechem do staruszki .
Wszystkiego najlepszego , kochaniutka -odwzajemniła uśmiech i odeszła z swoim wuzkiem . Pchnęłam drzwi tak że same się zamknęły a ja wybuchłam niepohamowanym śmiechem . Mój brat podbiegł do mnie i mnie podniósł , marszcząc czoło .
Co cię tak śmieszy ?-zapytał
T-ta P-Pani po-powiedzia-ła do mnie wszy-stkiego naj naj lepszego -wybuchłam jeszcze gorszym śmiechem . Dobra wiem że to nie brzmiało teraz aż tak no ale, mnie zamurowało gdy ta babcinka do mnie wyjechała z takim tekstem . Kiedy się już uspokoiłam rozłożyłam wszystko na stół z kuchni wzięłam kieliszki i rozłożyłam na stole przed kanapą . Pobiegłam do mojej sypialni biorąc mój ulubiony czarny z kiciusiem kocyk i wróciłam do salonu .
No i jak , jakie horrory ? -usiadłam na kanapie wygodnie się rozkładając , przykrywając się kocykiem.
No więc "Ludzka Stonoga 2 " , "Obecność" "REC 3" -rzucił się koło mnie wchodząc pod mój koc.
Rec ? -bardziej zapytałam nić stwierdziłam , chłopak podniósł się i włączył film a ja polałam nam po shocie..
Otworzyłam nasze "jedzenie" i zaczęłam pałaszować słodkości oglądając film . Uwielbiałam tak siedzieć z bliską mi osobą i być sobą nic nie udawać ehh .. szkoda nic nie trwa wiecznie to tylko jeden wieczór . Po godzinie poczułam lekkie zmęczenie polewając sobie kolejnego drinka. Wstałam i skierowałam się do mojego pokoju chwiejąc się na nogach . Czułam jak moje ciężkie powieki same opadają , zamknęłam je i walnęłam się na łóżko . Za chwile poczułam jak Morfeusz do swojej krainy ....
*RANO*
Obudziło mnie promienie słoneczne wpadające przez moje okno . Podniosłam się do pozycji siedącej i zamrugałam kilka razy żeby przyzwycaić swoje paczadły do światła . Uniosłam delikatie ręce w góre , rozciągając się przy tym . Odrykałam kołdre z moich nóg i podniosłam swoją dupe z materaca , ziewając. Dopiero teraz poczułam ,chwyciłam się za głowę czując ból w mojej czascze . Tsa ... wiedziałam . Trzymając swój łeb poszłam do kuchni . Otworzyłam wszystkie z szafek poszukując jakich kolwiek tabletek . Uff. Znalazłam ,wyciągnęłam jedną i włożyłam sobie na koniec gardła nalewając sobie przy tym wodę do szklanki i zaraz popiłam dosyć dużą tabletkę . Wróciłam do mojego pokoju biorąc byle jakie rzeczy , bieliznę . Zapaliłam światło w łazience i do niej weszłam . Leniwie rozbierając koszulkę Justina , którą powąchałam , ściągnęłam z siebie stanik , majtki i wszystko wrzuciłam do kosza z praniem. Moje ciało pokryła gęsia skórka , nie czekając dłużej weszłam do kabiny zamykając ją za sobą . Pozwoliłam letniej wodzie spływać po moim ciele . Wylałam trochę orzeźwiającego płynu na dłoń dokładnie go wcierając już w wilgotną skórę , myjąc każdą jego część. Następnie zmoczyłam włosy , gdy już zrobiły się mokre polałam je szamponem czekoladowym z odżywką.
Zmyłam z siebie piane i owinęłam się moim fioletowym, milusim w dotyku ręcznikem. Włożyłam na siebie wcześniej uszykowane rzeczy gasząc światło wyszłam z łazienki i kierując się do salonu usłyszałam głosy dobrze mi znane ......
___________________________________________________________________
Witajcie ponownie! A więc tak powstał rozdział #13 mam nadzieję że się podoba i z góry przepraszam za błędy ale piszę na tablecie a to nie jest łatwe .
KOMENTUJCIE!💖
Nje moge się doczekać 14 rozdziału, co było dalej :)
OdpowiedzUsuń