Chwiejnym krokiem podeszłam do mojego łóżka rozbierając się do bielizny . Wtargnęłam pod kołdrę opatulając się nią gdy już chciałam się rozłożyć na materacu poczułam silne parę ramion przyciągające mnie do siebie . chłopak położył dłoń na moim udzie i sunął opuszkami palców blisko mojej kobiecości uśmiechnęłam się łobuzersko obracając się przodem do szatyna , jego źrenice były jakieś inne niż zazwyczaj może coś mi się pojebało . Wdrapałam się na niego i usiadłam okrakiem na Justina składając mokre pocałunki na jego szyi . Przerzucił mnie na plecy aby znaleźć się nade mną . Włożył rękę pod moje plecy wędrując do zapięcia od stanika , zwinnym ruchem go odpiął a ja pozwoliłam mu zjechać wzdłuż moich ramion , odrzuciłam go gdzieś w kąt . Chłopak pochylił się w moim kierunku , przyssał się do mojej szyi lekko ją przygryzając , zjechał trochę niżej na moje obojczyki aż dotarł do moich piersi . Wplątałam palce w jego włosy , pieścił moje nagie sutki dostarczając mi przyjemność jak i kolejną dawkę dreszczy . Powolnymi ruchami podwinęłam jego koszulkę ściągając całkowicie ją z niego , zabrałam się za pasek od jego spodni z niskim krokiem wystarczyło tylko go poluźnić a on sam się ich pozbył .
Justin - mój wzrok był skupiony na nim wtedy gdy poczułam jego ciepły oddech na moim podbrzuszu , zębami zsunął moje majtaski z tyłeczka . Rozwarł moje nogi znajdując się pomiędzy nimi ,zdjął swoje bokserki .Przywarł do mojego ciała dysząc , pocierając dłonią wnętrze mojego uda . Spojrzał mi głęboko w oczy .
Gotowa ? -szepnął w moje usta , przygryzłam wargę przytakując . Oplotłam rękami jego szyję , wiedząc że to zaraz się stanie przyszedł lekki nie pokój mimo tego że byłam pod wpływem alkoholu jak i dragów które dał mi Matt . Otworzył usta wkładając do niej swoje palce oblizał je następnie , zjechał nimi do mojej łechtaczki aby ją zwilżyć . Od jego kilku ruchów tam zrobiłam się mokra , ponownie oblizał palce . Chwycił moją dłoń , splotłam nasze palce , Położył nasze dłonie na wysokości mojej głowy a swoją wolną ręką przytrzymał moje biodra . Obniżył się trochę , poczułam jak wchodzi we mnie , jęknęłam . Delikatnie ruszał biodrami w tył i w przód . Opuszczał się coraz głębiej - jęczałam . Nagle poczułam nie miłosierny ból tam na dole , nie chcą pokazać to Justinowi przymknęłam powieki czekając aż to się skończy .
Wszystko w porządku ? -zapytał z troską w głosie .
Mhm -wymamrotałam resztkami normalnego tonu w głosie który się załamywał . Najlepsze było w tym że ja z Justinem rozumiemy się bez słów .
Zaraz przejdzie , zaufaj mi -sapnął przy moim uchu , przygryzając jego płatek .
Rozluźnij się , wszystko będzie dobrze -mruknął jęcząc , jego głos działał na mnie uspokajająco . Przeszło po dwóch , trzech minutach . Odetchnęłam z ulgą ból mnie opuścił a została sama przyjemność .
Szybciej -warknęłam gdy już miałam dość powolnych ruchów a oczekiwałam na szybsze . Wykonał moje polecenie , znacznie przyśpieszając , schował twarz w zagłębienie mojej szyi jęcząc co mnie bardziej podniecało , nie byłam gorsza nasze jęki było można słyszeć w kilku pokojów koło nas jak nie dalej . Wbijałam paznokcie w biedne plecy Justina , syknął robiąc mocne , zdecydowane ruchy we mnie , nie zamierzałam powstrzymywać krzyków .
Tak maleńka krzycz moje imię tatuś to lubi -wymamrotał . Poczułam dziwne ukłucie w podbrzuszu a moje nogi zrobiły się z waty .
Cholera Justin!! -pisnęłam zjeżdżając paznokciami na jego tyłek wbijając z całej siły je .
Kurwa -warknął przyśpieszając do granic możliwości . Byłam po między niebem a równowagą aby nic nie zrobić szatynowi . Mogłam się założyć że jutro mówić nie będę mogła a ni się ruszać . Zaraz będę szczytować , zauważyłam na czole chłopaka kropelki potu błyszczące w świetle . Fale przyjemności uderzyły we mnie ze strojoną siłą a wypełniając mnie po brzegi . Wpiłam się brutalnie w jego usta - jęknął w nie robiąc ostatnie pchnięcie zaprowadził nas na szczyt , tym razem coś innego , ciepłego mnie wypełniło zgadnijcie co .. Bieber został w tej pozycji jeszcze przez chwilę próbując swój oddech zwolnić co w moim przypadku też nie było łatwe . Po paru chwilach nie było go we mnie , położył się obok mnie przykrył nas kołdrą przytulił się do mojego ciała , złożył krótki pocałunek na mojej łopatce , uśmiechnęłam się pod nosem odpływając w jego ramionach zasnęłam wycieńczona jak i zadowolona z obrotu wydarzeń w końcu poczułam buchającą od niego miłość . Albo coś innego ....
~*~
Za mrugałam kila razy chcąc przyzwyczaić się do światła ... właśnie tylko w tym jest problem gdy otworzyłam oczy czułam jak ktoś na mnie leży i zasłania mi dupskiem widoki na sufit . Zwaliłam z siebie jakąś spleśniawkę która na mnie leżała , Ahh Justinek się znalazł , zachichotałam . Wymamrotał coś pod nosem przewracając się na drugi bok . Ehh faceci .Wstałam z łózka lecz zaraz tego pożałowałam poczułam jakby coś wbiło się w moje podbrzusze . Może to dziwne ale pamiętam co zaszło wczoraj między mną a tym nie wyżytym seksualnie chłoptasiem . I wspomnienie z imprezy ja i biały proszek ,nie tylko ... Spróbowałam się rozciągnąć , ale na marne .
Kurwa Justin -jęknęłam z bezsilności
Wczoraj jęczałaś głośniej , postaraj się -mruknął dociskając poduszkę do swojej głowy .
Ty mały chujku -warknęłam , próbując usiąść na posłanie .
Chyba nie przyjrzałaś się wczoraj i nie słyszałaś jak krzyczałaś -wychylił głowę zza poduszki na jego twarzyczkę wtargnął cwaniacki uśmieszek .
Albo chcesz to powtórzyć - dodał , moja szczęka wygięła się w pełną literę "O" . Parsknął śmiechem .
Zboczeniec! -pisnęłam zakrywając się kołdrą . Wiecie o czym on pomyślał ? Idiota! Zboczeniec! Zawsze robię a potem myślę dlatego że Justin cały czas był pod kołderką . Ironia losu ..
Księżniczko ? -zapytał przesuwając się do mnie .
Co chcesz ? przejrzałam go na wylot .
Ja ? Nic -podrapał się nerwowo po karku .
Powiedz -powiedziałam poważnie , nienawidziłam kiedy ktoś mnie szczuł a potem nagle zamknął ryj na kłódkę .
Ciebie -mruknął cicho mi w szyję , chowając przy tym głowę w moim zagłębieniu . Zerknęłam kątem oka na niego .
Że ciebie nic nie boli -fuknęłam .
Boli -zrobił minę zbitego psiaczka . Objęłam dłońmi jego twarz i delikatnie złączyłam moje usta z jego , objął moją talię i zaczął badać łapkami każdą moją część ciała na nowo . Pomógł mi usiąść na niego bo sama bym nie dała rady , czując że u Justina zaczyna robić się lekkie wybrzuszenie które wbijało mi się w nogę . Postanowiłam to przerwać przecież ja nie wiem co teraz będę zapewne musiała iść do ginekologa czy wszystko jest w porządku , wiem może przesadzam ale cóż . Nie mówię że nie chcę z nim to zrobić , ale strach jest silniejszy boję się że będzie boleć gorzej niż wczoraj . Oderwałam się z niechęcią od szatyna .
Nie mogę -pokręciłam przecząco głową zsuwając się koło niego .
Rozumiem -westchnął głośno , wstał wybrał świeże bokserki udał się do toalety .
*Justin*
Ta noc ahh .. Dopełniliśmy się idealnie , słysząc jej jęki , rozkazy . Najlepsze kilka orgazmów w moim życiu . Świadomość że byłem jej pierwszym nikt nie smakował jej przedtem była jak cukierek dopiero otwarty nie używany ,tylko mój . Rzecz jasna że chciałbym to powtórzyć , rozumiem że ją jeszcze boli
dopiero mięło zaledwie kilka godzin . Wstałem z łóżka , podszedłem do komody i wyciągnąłem z niej parę świeżej bielizny . Wszedłem do toalety zrobić poranne czynności . Wykąpałem się cały jakimś żelem , ubrałem bokserki , nastawiłem włosy na żel i założyłem mój złoty łańcuch , umyłem zęby . Odświeżony wszedłem do apartamentu ciemnowłosej dziewczyny , która w tej chwili była już przebrana pewnie umyła się u mnie . W szybkim tempie ubrałem swoje obniżone w kroku spodnie i zwykłą białą koszulkę , supry . Wyszedłem z jej pokoju jak i z hotelu kierując się do opuszczonego magazynu ostatnio często tam spędzam z Mattem i innymi naszymi kolegami .
*Martyna*
Co miałam innego zrobić ? Cyklop zajął mi łazienkę więc poszłam do niego . Ubrana siedziałam na łóżku czekając na niego . W KOŃCU raczył zaszczycić mnie swoją obecnością . Ominął mnie i wyszedł - zostawiając mnie , nie wiem co to miało być . Liczył że znowu mnie bzyknie ? A jak nie to wyjdzie ? I tu się pomylił . Przeczesałam włosy palcami po czym założyłam kosmyk za ucho .
Wsunęłam na stopy trampki i tak jak byłam wyszłam za nim chcąc wiedzieć gdzie on poszedł chyba mam prawo to wiedzieć .
Starałam się być jak najbardziej ostrożna co nie było zbyt proste bo co chwile się obracał do tyłu . Wszedł do jakiegoś budynku , brudnego , zrujnowanego . Podbiegłam bliżej , wślizgnęłam się na czas do środka . No nie było tu zbyt przyjaźnie , ciemne kolory , pozdzierane firany tak jak i kanapy co tu było w dobrym stanie to stół - wielki stół .
O witaj Bieber -wyrwał mnie już trochę znany głos z oglądania "pięknego" domku .
Miło cię spotkać ponownie , wiedziałem że wrócisz -zaśmiał się .
Dobrze kurwa o tym wiedziałeś bambusie a teraz dawaj działkę a nie -warknął .
Niegrzeczny ? Twoja dziewczynka nie była by zadowolona wiedząc że jej kochany Justinek bierze - z tego co widziałam to pokręcił z rozbawieniem głową .
Chuj cię ona obchodzi zrozumiałeś ? Nawet się nie waż jej w to wciągać -syknął z jadem sami wiecie kto . Matt usiadł na krzesełku , wysypał proszek na stół i ułożył z niego idealne dwie kreski . Otworzyłam szeroko buzię kompletnie zaszokowana Justin bierze dragi ? Chłopak usiadł na miejsce w którym przed chwilą siedział koleszka który go w to wciągnął . Wciągnął to z wprawą .
Ty też choć wiem że tego chcesz -roześmiał się wielki król zioła .
Martyna oh Martyna -westchnął . Wystraszyłam się , momentalnie wszystkich wzrok był skierowany na moją osobę nawet Biebera wpatrywał się takim zrozpaczonym wzrokiem jak i spłoszonym .
Umięśniony mężczyzna podszedł do mnie o wiele wyższy , chwycił mnie mocno za nadgarstki , kark i pociągnął mnie w stronę blatu na którym było pełno rozsypanych narkotyków różnych rodzajów .
Zostaw ją! -krzyknął Justin startując w moim kierunku wiecie jak to się kończy wylądował na ścianie , było ich tam pełno zmusili szatyna aby patrzał na mnie , jak i mnie do zażycia baki* . Maczo przyłożył mi spluwę do głowy ,przeładował .
Dalej -warknął . Zerknęłam na biebsa który zaczął się wyrywać , dosyć mocno ten sam mężczyzna walnął mnie z broni w łepetynę .
Albo się zabawimy -parsknął śmiechem na samą myśl o tym przeszedł mnie nie miły dreszcz łącząc się ze strachem i obrzydzeniem . Zabrał się za ściąganie ze mnie mojej koszulki następnie spodni -płakałam , krzyczałam aby mnie zostawili było ich łącznie z pięciu .
A ty misiaczku dołączysz się -uśmiechnął się szatańsko do mojego chłopaka który zaczął się szarpać , kopać .
Zostałam naga a koło mnie znalazła się gromada facetów , rzucili na mnie Justina po czym dołączyli się obmacując mnie , moja miłość położyła się na mnie a ja poczułam słoną ciecz na moim ramieniu którą spowodował on , nie mógł się ruszyć bo nadal go trzymali był bez radny . Przycisnęłam do siebie go mocniej kiedy coś było blisko mojej kobiecości .
Zostawcie ją do kurwy! -wydarł się Jus kiedy w końcu te dziadu przestały go trzymać wstając ze mnie przypierdolił wyciągnął pistolet z tylnej kieszeni . Wytarł łzy , postrzelił tego który wisiał nade mną .
*Oczami Justina*
Myślałem że mnie nigdy nie puszczą załamałem się kiedy ona zaczęła płakać prosić o litość żeby jej nic nie zrobili , zajebałbym każdego chuja w tamtym momencie dotknęli moja księżniczkę , kiedy puścili moje ręce dobierając się do kruchej dziewczyny miałem okazję, wytarłem łzy . Wyciągnęłam broń i postrzeliłem tego jebanego dziwkarza zbliżał się do mojej własności .Podniosłem roztrzęsione ciałko przyciągnąłem ją bliżej siebie i wybiegłem z tam tond . Wybrałem numer do mojego kumpla i oddaliłem się z Martyną która wciąż płakała .
Cśśś skarbie ćśśśś -próbowałem się powstrzymać aby się nie rozpłakać bałem się ,zawiodłem ją ... Prawie skrzywdzili mi anioła . Kurwa wszystko zjebałem gdy by nie te jebane dragi! Jakim ja jestem zasranym dupkiem nie zasłużyłem na nią .
Proszę powiedź że mnie nie zostawisz -sapnęła w moje ramie .
Ja ciebie ? To ja powinienem teraz klękać abyś ze mną została -byłem na siebie wkurwiony jak mogłem tak zrobić!
Przybył Ray , otworzyłem drzwi i usiadłem z dziewczyną na tylnych siedzeniach . Nie no nawet Rayan nie mógł się powstrzymać , patrzał na nią z wzrokiem pełnego pożądania .
ZAHAMUJ SWOJE MYŚLI ALBO CI URWĘ JAJA -krzyknąłem . Wystraszony skupił sie na dordze i dobrze . Wtuliłem się w Martynę szeptając jak bardzo ją kocham i jakim jestem dupkiem , błagałem .
Justin wszystko jest w porządku ja ci wybaczam tylko nie rób już tego -starała się brzmieć normalnie ale łzy robiły swoje .
Obiecuję boże dziękuję -odetchnąłem z ulgą całując jej mokre usta . Ona jest najcudowniejszą osobą na świecie . Wybiegłem z nią na rękach do hotelu kierując się od razu do mojego pokoju przecież nie do jej tam mógł mnie by zajebać Mateusz .. Nie posłuchałem go a mogłem! Nie wyrządziłbym aż takiej krzywdy jej nie zasługuje na to ktoś inny mógł by dać jej tego czego potrzebuję a ja tylko ją narażam ..
___________________________________________________________________________________
Eh do dupy rozdział przepraszam zawiodłam ...
Komentujcie ;cBaki* = Marihuany .
Justin - mój wzrok był skupiony na nim wtedy gdy poczułam jego ciepły oddech na moim podbrzuszu , zębami zsunął moje majtaski z tyłeczka . Rozwarł moje nogi znajdując się pomiędzy nimi ,zdjął swoje bokserki .Przywarł do mojego ciała dysząc , pocierając dłonią wnętrze mojego uda . Spojrzał mi głęboko w oczy .
Gotowa ? -szepnął w moje usta , przygryzłam wargę przytakując . Oplotłam rękami jego szyję , wiedząc że to zaraz się stanie przyszedł lekki nie pokój mimo tego że byłam pod wpływem alkoholu jak i dragów które dał mi Matt . Otworzył usta wkładając do niej swoje palce oblizał je następnie , zjechał nimi do mojej łechtaczki aby ją zwilżyć . Od jego kilku ruchów tam zrobiłam się mokra , ponownie oblizał palce . Chwycił moją dłoń , splotłam nasze palce , Położył nasze dłonie na wysokości mojej głowy a swoją wolną ręką przytrzymał moje biodra . Obniżył się trochę , poczułam jak wchodzi we mnie , jęknęłam . Delikatnie ruszał biodrami w tył i w przód . Opuszczał się coraz głębiej - jęczałam . Nagle poczułam nie miłosierny ból tam na dole , nie chcą pokazać to Justinowi przymknęłam powieki czekając aż to się skończy .
Wszystko w porządku ? -zapytał z troską w głosie .
Mhm -wymamrotałam resztkami normalnego tonu w głosie który się załamywał . Najlepsze było w tym że ja z Justinem rozumiemy się bez słów .
Zaraz przejdzie , zaufaj mi -sapnął przy moim uchu , przygryzając jego płatek .
Rozluźnij się , wszystko będzie dobrze -mruknął jęcząc , jego głos działał na mnie uspokajająco . Przeszło po dwóch , trzech minutach . Odetchnęłam z ulgą ból mnie opuścił a została sama przyjemność .
Szybciej -warknęłam gdy już miałam dość powolnych ruchów a oczekiwałam na szybsze . Wykonał moje polecenie , znacznie przyśpieszając , schował twarz w zagłębienie mojej szyi jęcząc co mnie bardziej podniecało , nie byłam gorsza nasze jęki było można słyszeć w kilku pokojów koło nas jak nie dalej . Wbijałam paznokcie w biedne plecy Justina , syknął robiąc mocne , zdecydowane ruchy we mnie , nie zamierzałam powstrzymywać krzyków .
Tak maleńka krzycz moje imię tatuś to lubi -wymamrotał . Poczułam dziwne ukłucie w podbrzuszu a moje nogi zrobiły się z waty .
Cholera Justin!! -pisnęłam zjeżdżając paznokciami na jego tyłek wbijając z całej siły je .
Kurwa -warknął przyśpieszając do granic możliwości . Byłam po między niebem a równowagą aby nic nie zrobić szatynowi . Mogłam się założyć że jutro mówić nie będę mogła a ni się ruszać . Zaraz będę szczytować , zauważyłam na czole chłopaka kropelki potu błyszczące w świetle . Fale przyjemności uderzyły we mnie ze strojoną siłą a wypełniając mnie po brzegi . Wpiłam się brutalnie w jego usta - jęknął w nie robiąc ostatnie pchnięcie zaprowadził nas na szczyt , tym razem coś innego , ciepłego mnie wypełniło zgadnijcie co .. Bieber został w tej pozycji jeszcze przez chwilę próbując swój oddech zwolnić co w moim przypadku też nie było łatwe . Po paru chwilach nie było go we mnie , położył się obok mnie przykrył nas kołdrą przytulił się do mojego ciała , złożył krótki pocałunek na mojej łopatce , uśmiechnęłam się pod nosem odpływając w jego ramionach zasnęłam wycieńczona jak i zadowolona z obrotu wydarzeń w końcu poczułam buchającą od niego miłość . Albo coś innego ....
~*~
Za mrugałam kila razy chcąc przyzwyczaić się do światła ... właśnie tylko w tym jest problem gdy otworzyłam oczy czułam jak ktoś na mnie leży i zasłania mi dupskiem widoki na sufit . Zwaliłam z siebie jakąś spleśniawkę która na mnie leżała , Ahh Justinek się znalazł , zachichotałam . Wymamrotał coś pod nosem przewracając się na drugi bok . Ehh faceci .Wstałam z łózka lecz zaraz tego pożałowałam poczułam jakby coś wbiło się w moje podbrzusze . Może to dziwne ale pamiętam co zaszło wczoraj między mną a tym nie wyżytym seksualnie chłoptasiem . I wspomnienie z imprezy ja i biały proszek ,nie tylko ... Spróbowałam się rozciągnąć , ale na marne .
Kurwa Justin -jęknęłam z bezsilności
Wczoraj jęczałaś głośniej , postaraj się -mruknął dociskając poduszkę do swojej głowy .
Ty mały chujku -warknęłam , próbując usiąść na posłanie .
Chyba nie przyjrzałaś się wczoraj i nie słyszałaś jak krzyczałaś -wychylił głowę zza poduszki na jego twarzyczkę wtargnął cwaniacki uśmieszek .
Albo chcesz to powtórzyć - dodał , moja szczęka wygięła się w pełną literę "O" . Parsknął śmiechem .
Zboczeniec! -pisnęłam zakrywając się kołdrą . Wiecie o czym on pomyślał ? Idiota! Zboczeniec! Zawsze robię a potem myślę dlatego że Justin cały czas był pod kołderką . Ironia losu ..
Księżniczko ? -zapytał przesuwając się do mnie .
Co chcesz ? przejrzałam go na wylot .
Ja ? Nic -podrapał się nerwowo po karku .
Powiedz -powiedziałam poważnie , nienawidziłam kiedy ktoś mnie szczuł a potem nagle zamknął ryj na kłódkę .
Ciebie -mruknął cicho mi w szyję , chowając przy tym głowę w moim zagłębieniu . Zerknęłam kątem oka na niego .
Że ciebie nic nie boli -fuknęłam .
Boli -zrobił minę zbitego psiaczka . Objęłam dłońmi jego twarz i delikatnie złączyłam moje usta z jego , objął moją talię i zaczął badać łapkami każdą moją część ciała na nowo . Pomógł mi usiąść na niego bo sama bym nie dała rady , czując że u Justina zaczyna robić się lekkie wybrzuszenie które wbijało mi się w nogę . Postanowiłam to przerwać przecież ja nie wiem co teraz będę zapewne musiała iść do ginekologa czy wszystko jest w porządku , wiem może przesadzam ale cóż . Nie mówię że nie chcę z nim to zrobić , ale strach jest silniejszy boję się że będzie boleć gorzej niż wczoraj . Oderwałam się z niechęcią od szatyna .
Nie mogę -pokręciłam przecząco głową zsuwając się koło niego .
Rozumiem -westchnął głośno , wstał wybrał świeże bokserki udał się do toalety .
*Justin*
Ta noc ahh .. Dopełniliśmy się idealnie , słysząc jej jęki , rozkazy . Najlepsze kilka orgazmów w moim życiu . Świadomość że byłem jej pierwszym nikt nie smakował jej przedtem była jak cukierek dopiero otwarty nie używany ,tylko mój . Rzecz jasna że chciałbym to powtórzyć , rozumiem że ją jeszcze boli
dopiero mięło zaledwie kilka godzin . Wstałem z łóżka , podszedłem do komody i wyciągnąłem z niej parę świeżej bielizny . Wszedłem do toalety zrobić poranne czynności . Wykąpałem się cały jakimś żelem , ubrałem bokserki , nastawiłem włosy na żel i założyłem mój złoty łańcuch , umyłem zęby . Odświeżony wszedłem do apartamentu ciemnowłosej dziewczyny , która w tej chwili była już przebrana pewnie umyła się u mnie . W szybkim tempie ubrałem swoje obniżone w kroku spodnie i zwykłą białą koszulkę , supry . Wyszedłem z jej pokoju jak i z hotelu kierując się do opuszczonego magazynu ostatnio często tam spędzam z Mattem i innymi naszymi kolegami .
*Martyna*
Co miałam innego zrobić ? Cyklop zajął mi łazienkę więc poszłam do niego . Ubrana siedziałam na łóżku czekając na niego . W KOŃCU raczył zaszczycić mnie swoją obecnością . Ominął mnie i wyszedł - zostawiając mnie , nie wiem co to miało być . Liczył że znowu mnie bzyknie ? A jak nie to wyjdzie ? I tu się pomylił . Przeczesałam włosy palcami po czym założyłam kosmyk za ucho .
Wsunęłam na stopy trampki i tak jak byłam wyszłam za nim chcąc wiedzieć gdzie on poszedł chyba mam prawo to wiedzieć .
Starałam się być jak najbardziej ostrożna co nie było zbyt proste bo co chwile się obracał do tyłu . Wszedł do jakiegoś budynku , brudnego , zrujnowanego . Podbiegłam bliżej , wślizgnęłam się na czas do środka . No nie było tu zbyt przyjaźnie , ciemne kolory , pozdzierane firany tak jak i kanapy co tu było w dobrym stanie to stół - wielki stół .
O witaj Bieber -wyrwał mnie już trochę znany głos z oglądania "pięknego" domku .
Miło cię spotkać ponownie , wiedziałem że wrócisz -zaśmiał się .
Dobrze kurwa o tym wiedziałeś bambusie a teraz dawaj działkę a nie -warknął .
Niegrzeczny ? Twoja dziewczynka nie była by zadowolona wiedząc że jej kochany Justinek bierze - z tego co widziałam to pokręcił z rozbawieniem głową .
Chuj cię ona obchodzi zrozumiałeś ? Nawet się nie waż jej w to wciągać -syknął z jadem sami wiecie kto . Matt usiadł na krzesełku , wysypał proszek na stół i ułożył z niego idealne dwie kreski . Otworzyłam szeroko buzię kompletnie zaszokowana Justin bierze dragi ? Chłopak usiadł na miejsce w którym przed chwilą siedział koleszka który go w to wciągnął . Wciągnął to z wprawą .
Ty też choć wiem że tego chcesz -roześmiał się wielki król zioła .
Martyna oh Martyna -westchnął . Wystraszyłam się , momentalnie wszystkich wzrok był skierowany na moją osobę nawet Biebera wpatrywał się takim zrozpaczonym wzrokiem jak i spłoszonym .
Umięśniony mężczyzna podszedł do mnie o wiele wyższy , chwycił mnie mocno za nadgarstki , kark i pociągnął mnie w stronę blatu na którym było pełno rozsypanych narkotyków różnych rodzajów .
Zostaw ją! -krzyknął Justin startując w moim kierunku wiecie jak to się kończy wylądował na ścianie , było ich tam pełno zmusili szatyna aby patrzał na mnie , jak i mnie do zażycia baki* . Maczo przyłożył mi spluwę do głowy ,przeładował .
Dalej -warknął . Zerknęłam na biebsa który zaczął się wyrywać , dosyć mocno ten sam mężczyzna walnął mnie z broni w łepetynę .
Albo się zabawimy -parsknął śmiechem na samą myśl o tym przeszedł mnie nie miły dreszcz łącząc się ze strachem i obrzydzeniem . Zabrał się za ściąganie ze mnie mojej koszulki następnie spodni -płakałam , krzyczałam aby mnie zostawili było ich łącznie z pięciu .
A ty misiaczku dołączysz się -uśmiechnął się szatańsko do mojego chłopaka który zaczął się szarpać , kopać .
Zostałam naga a koło mnie znalazła się gromada facetów , rzucili na mnie Justina po czym dołączyli się obmacując mnie , moja miłość położyła się na mnie a ja poczułam słoną ciecz na moim ramieniu którą spowodował on , nie mógł się ruszyć bo nadal go trzymali był bez radny . Przycisnęłam do siebie go mocniej kiedy coś było blisko mojej kobiecości .
Zostawcie ją do kurwy! -wydarł się Jus kiedy w końcu te dziadu przestały go trzymać wstając ze mnie przypierdolił wyciągnął pistolet z tylnej kieszeni . Wytarł łzy , postrzelił tego który wisiał nade mną .
*Oczami Justina*
Myślałem że mnie nigdy nie puszczą załamałem się kiedy ona zaczęła płakać prosić o litość żeby jej nic nie zrobili , zajebałbym każdego chuja w tamtym momencie dotknęli moja księżniczkę , kiedy puścili moje ręce dobierając się do kruchej dziewczyny miałem okazję, wytarłem łzy . Wyciągnęłam broń i postrzeliłem tego jebanego dziwkarza zbliżał się do mojej własności .Podniosłem roztrzęsione ciałko przyciągnąłem ją bliżej siebie i wybiegłem z tam tond . Wybrałem numer do mojego kumpla i oddaliłem się z Martyną która wciąż płakała .
Cśśś skarbie ćśśśś -próbowałem się powstrzymać aby się nie rozpłakać bałem się ,zawiodłem ją ... Prawie skrzywdzili mi anioła . Kurwa wszystko zjebałem gdy by nie te jebane dragi! Jakim ja jestem zasranym dupkiem nie zasłużyłem na nią .
Proszę powiedź że mnie nie zostawisz -sapnęła w moje ramie .
Ja ciebie ? To ja powinienem teraz klękać abyś ze mną została -byłem na siebie wkurwiony jak mogłem tak zrobić!
Przybył Ray , otworzyłem drzwi i usiadłem z dziewczyną na tylnych siedzeniach . Nie no nawet Rayan nie mógł się powstrzymać , patrzał na nią z wzrokiem pełnego pożądania .
ZAHAMUJ SWOJE MYŚLI ALBO CI URWĘ JAJA -krzyknąłem . Wystraszony skupił sie na dordze i dobrze . Wtuliłem się w Martynę szeptając jak bardzo ją kocham i jakim jestem dupkiem , błagałem .
Justin wszystko jest w porządku ja ci wybaczam tylko nie rób już tego -starała się brzmieć normalnie ale łzy robiły swoje .
Obiecuję boże dziękuję -odetchnąłem z ulgą całując jej mokre usta . Ona jest najcudowniejszą osobą na świecie . Wybiegłem z nią na rękach do hotelu kierując się od razu do mojego pokoju przecież nie do jej tam mógł mnie by zajebać Mateusz .. Nie posłuchałem go a mogłem! Nie wyrządziłbym aż takiej krzywdy jej nie zasługuje na to ktoś inny mógł by dać jej tego czego potrzebuję a ja tylko ją narażam ..
___________________________________________________________________________________
Eh do dupy rozdział przepraszam zawiodłam ...
Komentujcie ;cBaki* = Marihuany .
Z A J E B I S T Y ♥
OdpowiedzUsuń