poniedziałek, 11 listopada 2013

#11

                                                              *2 miesiące później*
Minęło już 2 miesiące.W ten poniedziałek jest zakończenie roku szkolnego ,  Między mną a Justinem jest coraz lepiej . Ta moja blokada
zanika i się z tego bardzo bardzo cieszę . Dzisiaj jest sobota i jestem z Justinem
siedzimy sobie u mnie na kanapie bo dzisiaj moich rodziców nie ma wyjechali na mały
"odpoczynek" który im zaproponowałam bo ciężko pracują hahhaha  , są na Hawajach
na miesiąc . Wracając do wątku siedzimy i oglądamy telewizję .
Kochanie - zaczął Justin .
Tak ? - zapytałam .
Kocham Cię , Kocham Cię - powiedział całując mnie po całej mojej twarzy .
Ja ciebie też . - i w końcu dotarł do moich ust . Niestety nie trwało to długo ponieważ
mój telefon zaczął dzwonić . Niechętnie się od niego oderwałam i wzięłam mój telefon
Na wyświetlaczu pisało "Viki". Byłam strasznie ciekawa po co o 23:03 dzwoni . Odebrałam.
J-Ja V-Viki .
J:Halo ?
V:Przyjedziesz po mnie ? - wyszlochała .
J:Co się stało ? - od razu się gwałtownie podniosłam do góry .
V:Chris ... Chris .. mnie .. zdradził - zaczęła głośno płakać .
J:COO ?! Zaraz będę gdzie jesteś ? .
V:Pod Klubem " De Vo " przyjedź szybko .
J:Będę za 10 minut czekaj na mnie . Koniec rozmowy .
Justin muszę jechać - powiedziałam do szatyna .
Co się stało ? - zapytał .
Chris zdradził Viki muszę po nią jechać . - odpowiedziałam .
Jadę z tobą - podniósł się z kanapy . Szybko założyłam buty Jus też i wziął kluczyki .
Wybiegliśmy pędem z domu Justin szybko odpalił auto i byliśmy już w drodze .
Zabiję go ! - krzyknął .
Spokojnie Justin - powiedziałam ale tak naprawdę też byłam wkurzona jak on mógł ?!
Wiem że to Justina przyjaciel ale Jus nie toleruję jak ktoś rani dziewczyny . Resztę
drogi dojechaliśmy bez żadnego słowa . Dostrzegłam zapłakaną Viki wybiegłam z auta
tak samo jak Justin i podbiegliśmy do niej .
Kochanie wszystko w porządku ? - zapytałam .
Nie nic nie będzie w porządku . Pieprzona miłość !! Nienawidzę go ! - wybuchła
jeszcze gorszym i głośniejszym płaczem .
Już dobrze chodź - powiedziałam do dziewczyny . Ona nic nie odpowiedziała a ja ją
przytuliłam i tak doszłyśmy do auta . Po niecałych 10 minutach byliśmy na miejscu .
Śpisz dzisiaj u mnie - powiedziałam stanowczo do Viki .
Dobrze - wykrzstusiła . Pożegnałam się z chłopakiem i weszłyśmy do domu .
Po 30 minutach byłyśmy wykąpane , przebrane . Moja przyjaciółka już spała od razu
jak weszła do łóżka z resztą ja też .
                                                          *RANO*
Obudziłam się nie wyspana bo Viki całą noc płakała . Wstałam chwiejnym krokiem
podeszłam do szafy i wyjęłam ten zestaw ciekawe jak Justin zareaguję ? . Poszłam
do łazienki umyłam się i ubrałam , umalowałam . Nie budziłam jej tylko po cichu
zeszłam na dół przyszykować jedzenie . Zrobiłam naleśniki ale bez żadnych dodatków
o prucz syropu klonowego . Najedzona umyłam po sobie talerz . Sprawdziłam która
godzina była .... 12:29 ?! Jezu .. ile ja spałam ?! . Nie mając co robić postanowiłam
iść do mojego małego kina . Wybrałam horror "Klątwa" . Po 2 godzinnym oglądanie
jeżeli wogóle można to tak nazwać jak cały czas się za czymś chowałam haha.
Wyszłam z pomieszczenia i udałam się na górę aby sprawdzić czy moja przyjaciółka
śpi . Nie spała tylko siedziała na łóżku ubrana w to i patrzała w jeden punkt .
Jak się czujesz ? - spytałam siadając koło dziewczyny .Milczała .Przytuliłam się do
niej a ona wtuliła się we mnie jeszcze bardziej i zaczęła cicho łkać .
Ciii ... wszystko będzie dobrze nie płacz nikt nie jest wart twoich łez. - zaczęłam
głaskać ją po plecach. Po 10 minutach uspokojiła się . Chciałam iść do parku ale ona
się nie zgadzała . W końcu ją na to namówiłam . Szłyśmy w kierunku parku . Doszłyśmy
 w niecałe 5 minut bo jest bardzo blisko mojego domu . Usiadłyśmy na ławce tam gdzie
 jak pierwszy raz tu przyjechałam .Z czasem widziałam uśmiech na jej twarzy chyba
polepszył się jej humor . Dopóki nie zobaczyłyśmy ......

                                            * Oczami Viki *
Martyna umię mnie pocieszyć jestem jej za to ogromnię wdzięczna . Ona cały czas
mnie rośmieszała zapominałam już o tym co on mi zrobił. A tak nie wiecie dokładnie
co się wtedy wydarzyło . Byliśmy z Chrisem na imprezię tańczyliśmy i bawiliśmy się w
najlepsze .Spragniona podeszłam do baru i zamówiłam kolejnego drinka jak wróciłam 
zobaczyłam mojego chłopaka i jakąś Dziwke która go całuję a on ?! Zamiast go
odephnąć to jeszcze ją macał wtedy moje życie róneło mój świat już nie istniał .
Nie mogłam na to dłużej patrzeć i tak po prostu z tamtąd wybiegłam miałam nadzieję
że pobiegnię za mną przeprosi .. Nadzieja matką głupich ... Nie wiedziałam co mam
zrobić rozpłakałam się i wybrałam numer mojej przyjaciółki . Odebrała . Już wiecie
jak się wszystko później potoczyło . Wracając do wątku .. Coraz bardziej o nim
zapominałam miałam wyśmienity humor dopóki nie zobaczyłyśmy ..... Chrisa .. z tą
samą dziwką co wtedy moje serce ponownie pękło na miliony kawałków , wrócił ból .
Nie wytrzymałam podbiegłam tam do nich tą dziwkę złapałam za tę doczepiane kłaki i pociągnęłam najmocniej jak umiałam zaczęła krzyczeć wyzywać mnie . Puściłam ją i przy okazji wyrwałam jej te doczepki .A Crisa walnęłam z całej mojej siły w policzek a chłopak złapał się za niego i spojrzał na mnie smutnym wzrokiem a ja ?! Pokazałam że jestem słaba i się rozpłakałam .
Nienawidzę Cię!- wykrzyczałam .
Przepraszam - powiedział cicho .
Daruj sobie te puste słowa. - warknęłam.Ten bezczelny dupek wstał i mnie tak po
prostu pocałował .. Szczerze ? Brakowało mi tego bardzo .. Odwzajemniłam ale zaraz
sobie przy pomniałam co mi zrobił i go popchnęłam . Spojrzałam na niego smutnym
wzrokiem on też i podbiegłam do Martyny . Wiedziała o co mi chodzi i poszłyśmy z tamtąd nie chciałam go już znać .Nawet nie wiem kiedy doszłyśmy . Chciałam pobyć sama.
Ja już pójdę do domu . - powiedziałam do broząwo włosej .
Jasne . - uśmiechnęła się blado . Wiedziałam że ją też to boli .. Ale ja nie mogłam nic
zrobić nie umiałam sama sobie pomóc .. Nienawidziłam życia .. Wyszłam a raczej pobiegłam w kierunku mojego domu . Zalałam się kolejną porcją słonych łez wbiegłam do mojego pokoju i zamknęłam się .
                                                                    *Martyna*
Boli mnie to tak cholernie boli nie mogę na to patrzeć jak ona cierpi a ja ? Nie mogę jej pomóc .Zadzwoniłam po Justina .
J-Ja  B-Bieber
J: Cześć przyjedziesz do mnie ? - zapytałam cicho .
B:Cześć , jasne czemu nie będę za 15 minut .
J:Czekam - rozłączyłam się nawet nie dając dojść mu do słowa . Usiadłam na kanapie i czekałam . Tak jak mówił tak był .
Cześć - powiedziałam cicho .
Cześć Shwaty, ślicznie wyglądasz nie wiedziałem że jesteś moją fanką. - pocałował mnie i wszedł do środka .A ja się tylko zarumieniłam tak bym jego fanką ale nikomu o tym nie mówiłam .
Co się stało ? - zapytał siadając na kanapę a ja za nim .
No wiesz .. ta sprawa z Viki . - spuściłam głowę .
Wszystko będzie w porządku zobaczysz - podniósł mój podbródek .
Jasne - mruknęłam .
Wiesz ? Mam pomysł wyjedźmy gdzieś razem we dwoję . - powiedział .
To nawet dobry pomysł ale szkoła i tak dużo opuszczam . - powiedziałam zła .
Przecież jutro zakończenie roku nie pamiętasz ? - uśmiechnął się .
Aaa jaka ja głupia - walnęłam się w czoło z otwartej ręki .
Moja głupia księżniczka - zaśmiał się .
To wcale nie jest śmieszne , że mam taką głupotę! - powiedziałam i prawie sama nie wybuchłam śmiechem .
Nie , wcale . - powiedział niby poważnie . Przechylił się i mnie pocałował . Pogłębiłam pocałunek Justin coraz bardziej napierał na moje ciało więc się położyłam . Włożył mi ręce pod koszulkę a mi ? To wcale nie przeszkadzało . Składałam namiętne pocałunki na jego szyji na co on zagrzył wargę.Nie wiem jak to się stało ale rozpięłam mu pasek od spodni i chciałam je zsuwać kiedy Mateusz nam przeszkodził . Bieber szybko zapiął spowrotem spodnie a ja usiadłam .
MATEUSZ ! - Krzyknęłam .
Tak , to moję imię - wyszczerzył . Wiem że długo nie rozmawiałam z bratem ale on miał jakieś treningi umawiał się z Van i tak jakoś wyszło .
Idiota - warknęłam .
Bo powiem Justinowi co ostatnio zrobiłaś - uśmiechnął się zadziornie .
Niee !!! - krzyknęłam .
To przeproś - powiedział . Nienawidzę go przepraszać .. Nigdy tego nie robię i tego nie zmięnie .
Zapomnij - spojrzałam na niego krzywo .
Jak chcesz Justin , bo jej ostatnio się śniło ... - nie dokończył bo zatkałam mu usta .
Co ci się śniło skarbie ? - zapytał ciekawski .
A nic . - spaliłam buraka . A tak dokładnie to śnił mi się Justin i że robimy to .. A Mateusz się o tym dowiedział bo niby jęczałam przez sen . Hahah i jeszcze jedno jak bym była w swoim pokoju to by takiego czegoś nie było tylko w tym sęk że ja spałam na kanapie irionia ..
Powieedz- przeciągnął . A ja nawet nie świadomie puściłam ręke z ust brata .
ŚNIŁ JEJ SIĘ SEX Z TOBĄ ! -Wykrzyczał Mati . Nie to dopiero wtedy zrobiłam się czerwona. Myślałam że zabiję mojego brata . Miałam ochotę się w tedy zapaść pod ziemię . Uciekłam do swojego pokoju położyłam się na łóżku i rozmyślałam .. Chyba jestem gotowa na sex ale nie jestem pewna.Po chwili poczułam jak ktoś kładzie się koło mnie .
Byłem chociaż dobry ? - zapytał i słodko się uśmiechnął .
Nie wiem co ci powiedzieć - wyjąkałam .Patrzałam na niego i się mu przyglądałam .
Podobało ci się? - ponownie zapytał .
Niee byłeś słaby. - chciałam się z nim trochę podroczyć .
Bo to był sen - mruknął mi do ucha przyjemny dreszcz przeszedł moje ciało .
Kocham Cię Justin - powiedziałam i go pocałowałam . 
Ja ciebie też mała . - tym razem on mnie pocałował . Reszta naszego wieczora minęła bardzo szybko Justin musiał już iść . Pożegnałam się z nim . Wybrałam rzeczy na jutro . Poszłam się wykąpać . Odświeżona zeszłam na dół do mojego brata nie byłam na niego zła .
Cześć - powiedziałam .
Hej - odpowiedział .
Jak się ci układa z Van ? - zapytałam .
Świetnie a tobie z Justinem ? - zaczął poruszać śmiesznie brwiami .
Hahah znakomicie - powiedziałam .
Ja wyjeżdzam we wtorek z Justinem na "wakację" .-dodałam .
Aha spoko to ja zaproszę Van do naszego domu. - uśmiechnął się .
Spoko - odparłam .
Ja idę już spać - dodałam .
Ja też - zawtórwował mi . Poszliśmy oby dwoję do góry .Każdy z nas poszedł w swoja stronę . Położyłam się do łóżka i automatycznie zasnęłam .
                                                   *RANO*
Obudził mnie budzik . Wstałam i wzięłam moje ubrania na dzisiaj . Ubrana wykąpana umalowana wyszłam z łazienki . Udałam się na dół . Zrobiłam sobie jedzenie zwykłe kanapki z szynką .
Siema - powiedziałam do brata .
Elo - odpowiedział .
Czekam przed domem - dodałam .
Mhm - mruknął . Wyszłam i czekałam . W końcu przyszedł . Razem doszyliśmy do szkoły . Wszyscy się udali na dwór a tam dyrektor wszedł na "scenę" i zaczął wymieniać ...Po 2 godzinym zakończeniu roku szkolnego wszyscy byli w świetnych humorach . Nasza ekipa spotkała się przed szkołą .
Tyle tu wspomnień - westhnął Bieber .
Noo - uśmiechnęłam się . Doszedł do nasz Chris .. A Viki zdębiała .
Wszystko w porządku ? - zapytałam przyjaciółkę .
Tak - odpowiedziała .
Cześć - przywitał się Chris .
Cześć - spojrzałam na niego z niedowierzeniem i smutkiem chłopak natomiast spuścił wzrok .
Spotkamy się jutro ? - zapytał Ray .
Nie możemy - odpowiedziałam .
Czyli kto - zmarszczył brwi Ray .
Ja i Justin - odparłam .
Bo wyjeżdzamy na wakację - dodałam .
Przecież wszyscy możemy jechać nawet Mati . -zaproponowała Van .
Pewnie czemu nie - powiedziałam szybko .Każdy się zgodził . Byliśmy wszyscy umówieni o 8 ranoo bo mamy samolot na 10:10 .Pożegnaliśmy się . Doszłam do domu w niecało 10 minut weszłam do salonu gdzie siedział mój brat .
Chcesz jechać z nami na wakację ? -zapytałam .
Z kim ? - zapytał i spojrzał na mnie .
Van , Viki , Chris , Rayan , Justin i ja - odpowiedziałam i podkreśliłam dokładnie słowo "Van"
Pewnie!-odpowiedział radośnie .
To się pakuj bo o 8 mamy się spotkać- uśmiechnęłam się .
Okey 0 pobiegł do góry a ja za nim . Weszłam do pokoju wyciągnęłam wielką walizkę z pod łóżka i zaczęłam wszystko saranie pakować . Skończyłam !! Jest 19 . Pakowałam się 3 godziny hhahaha . Postanowiłam wziąść kąpiel wzięłam piżamę i weszłam do toalety .Po 30 minutowej kąpieli wykąpana i ubrana  zadzwoniłam do rodziców .
J-Ja M-Mama .
J:Cześć Mamuś .
M:Cześć Córciu .
J:Jak tam ?
M:Dobrze a u was ?
J:Jest Okey . Mamo .
M:Tak ?
J:Możemy jechać z Matim i moimi koleżankami i kolegami na wakaję ?
M:Z kolegami ? - wiedziałam że teraz napaweno się skrzywiła .
J:Tak tylko z kolegami no wiesz jakimi .
M:Mhm .. Możesz ale Martyna zabiezpieczaj się .
J:Mamo! Jestem już duża .
M:A kiedy wyjeżdzacie?
J:Jutro .
M:No dobrze trzymajcie się i zadzwoń kiedy wylądujesz pa dobranoc .
J:Dobranoc . *KONIEC ROZMOWY*
MATI - Krzyknęłam .
CO ?-Odkrzyknął .
MOŻEMY - Wykrzyczałam .
OKEY - Również krzyczał . Zmęczona całym dniem położyłam się do łóżka przed snem napisałam jeszcze sms do Justina "Dobranoc Księciu ;* " Odpisał "Dobranoc Księżniczko ;* " Uśmiechnęłam się do ekraniku i po chwili odpłynęłam .
______________________________________________________________
Koniec rozdziału 11 mam nadzięję że się podoba . Dobranoc ;* Robię 2 opowiadanie <3 link pojawi się nie długo <3











sobota, 9 listopada 2013

#10

Nie chciałam iść do domu . Od razu było by przesłuchanie i bla bla bla ... Miałam pomysł ale nie wiedziałam czy Justin się zgodzi .
Justin - powiedziałam nie śmiało .
 Tak ? - zapytał przerzucając swój wzrok na mnie .
Nie chcę iść do domu - jęknęłam .
Ja też nie chcę żebyś szła - odpowiedział i pocałował mnie .
Mam pomysł , zadzwonię do Van i powiem jej że jakby co śpię u niej - uśmiechnęłam się do niego .
Ymm .. ale ... jutro szkoła to po 1 a po 2 to już twój pomysł został wykorzystany wczoraj - dodał .
A no tak szkoła !!! NIEE!-Krzyknęłam .
Ale mogę 2 raz spać i powiem mamie że pójdę z Van do szkoły - zaproponowałam po chwili namysłu.
Tylko muszę jechać po rzeczy - chciałam wstać ale Justin chwycił mnie za nadgarstek .
Mogę cię zawieść - powiedział szatyn .
Pewnie czemu nie - dodałam . Justin wziął kluczyki a ja ubrałam buty z resztą on też wyszliśmy z domu, wsiedliśmy do samochodu . Dojechaliśmy do mojego domu w niecałe 10 minut . Wbiegłam do domu i szybko ściągnęłam buty i weszłam do salonu gdzie siedziała moja rodzina .
Cześć Mamuś - powiedziałam na wstępie .
Cześć - uśmiechnęła się ciepło .
Mamuuuuuś- przeciągnęłam .
Hmm ? - odpowiedziała .
Mogę spać u Van ? - spojrzałam na nią błagalnym wzrokiem .
Ale jest szkoła wystarczy że dzisiaj opuściłaś .  - powiedziała zła .
Pomyślałam o tym przecież z Van mogę iść. - Znów się uśmiechnęłam .
No dobrze ... - wypuściła powietrze z ust .
Dzięki , dzięki - zaczęłam piszczeć . Wbiegłam po schodach wparowałam do pokoju wzięłam torebkę i spakowałam : Ładowarkę , telefon , rzeczy na jutro , kosmetyki , piżamę z racji tego że jej nie mogłam znaleźć to zamiast niej miałam tylko bieliznę w końcu Justin widział mnie już w bieliźnie więc nie widzę przeszkód . Zeszłam na dół pożegnałam się z rodzicami i wyszłam przed dom , podeszłam do auta i wsiadłam .
Mogę - pisnęłam .
Cieszę się - odpowiedział i pocałował mnie . Dojechaliśmy do domu . Weszłam pierwsza a Justin drugi .
Kochannie a gdzie Pattie ? - zapytałam .
Skąd wiesz jak nazywa się moja mama ? - również zapytał marszcząc czoło .
Czytałam - wypięłam mu język . A on się zaśmiał .

Pojechała do mojej Babci do Canady - odpowiedział z uśmiechem .
Aa czyli chata wolna - wyszczerzyłam się .
Mhmm- mruknął . Po tym co powiedziałam zrobiło mi się trochę głupio no bo ... On już nie robi tego już dosyć długo bo 2 miesiące ( Jakby co oni chodzą już 2 miesiące ) no i wiem że potrzebuję tego ... A ja wspomniałam o wolnej chacie hmm ... no niech pomyślę Justin i ja w jednym domu .. Ughh ... ja zawszę muszę być taka głupia ?!.
Przepraszam - powiedziałam i przytuliłam go .
Nic nie szkodzi . - odwzajemnił .
Nie chciałam , naprawdę . - odsunęłam się delikatnie od niego . Chciałam mu dać na co zasługuję ale jakoś nie potrafię mam jakąś blokadę która mi na to nie pozwala .
Shwaty naprawdę nic nie szkodzi - pocałował mnie .
Kocham Cię tak cholernie mocno Justin - wyszeptałam
Ja ciebie też - znów mnie pocałował a ja się nie opierałam .
Nie chcę cię stracić - popłynęła mi samotna łza .
Czemu byś miała mnie stracić ? - zapytał patrząc mi głęboko w oczy .
Bo .. bo .. ja...nie...uprawiam ... z ... tobą tego . - zaczęłam płakać jak już mówiłam jestem wrażliwa.
Nie stracisz - powiedział i znów nie pocałował .
Obiecujesz ? - zapytałam .
Obiecuję - odpowiedział.Reszta wieczoru minęła bardzo szybko więc poszłam się kąpać umyłam się żelem truskawkowym a włosy szamponem czekoladowym . Odświeżona i przebrana jak wyszłam z łazienki Justin leżał w samych bokserkach na łóżku i grzebał coś w telefonie . Podeszłam do niego i usiadłam na niego okrakiem a on od razu przerzucił swój wzrok na mnie po czym oblizał usta .
Zaczęłam go całować . Dziś całował inaczej delikatnie ale namiętnie to było coś magicznego . Chciałam go trochę podrażnić więc zaczęłam ruszać kroczem o jego .
Maała kusisz - przerwał pocałunek .
Nie wiem o co ci chodzi - uśmiechnęłam się zadziornie .
Nie wiesz ? -zapytał i przerzucił mnie na plecy .
Niee - przeciągnęłam . A on zaczął mnie całować po szyji uwielbiałam to potem z jechał na obojczyki chwile później przestał i usiadł koło mnie . Byłam kompletnie zdezorientowana .
Czemu przerwałeś ? - zapytałam z wyrzutem .
No bo ja ... się zacząłem .. podniecać a wiem że ty nie jesteś gotowa więc przestałem . - odpowiedział.
A może bym chciała ? - powiedziałam .
Proszę Cię - powiedział błagalnym tonem .
O co ? - nie rozumiałam o co mu chodziło.
No .. bo .. ja wiem że i tak tylko tak mówisz - dodał .
Skąd możesz wiedzieć ? - i tak nasz dialog trwał jeszcze 5 minut potem Justin poszedł się kąpać a ja myślała o moim dziewictwie po co ono wogóle jest  ? Ughh .. Po cholerę ... Jezuu ... Kocham Justina i to cholernie mocno więc dlaczego nie mogę ? Hę ? Sama nie wiem ... Myślałam tak jeszcze 15 minut i wyszedł Justin położył się do łóżka a zaraz poczułam silne ramiona oplatające mój brzuch .
Słodko pachniesz - wyszeptał mi do ucha Justin a mnie przeszedł przyjemny dreszcz . Zaraz po tym zasnęliśmy w takiej pozycji .
__________________________________________________________________________
KONIEC <3 ! Pamiętajcie komęntujcie <3







środa, 6 listopada 2013

#9

Obudził mnie mój chory budzik . A tak było pięknie .. Wstałam ubrałam się tak (Bez okularów )  i umalowałam . Włosów nie chciało mi się prostować więc zostawiłam falowane . Zeszłam na dół gdzie moja mama o dziwno była w domu woow ! .
Cześć - powiedziałam krótko do mamy i brata .
Siema - odpowiedział mi brat .
Cześć córciu - dodała mama .
Masz zjedz te kanapki - podała mi je .
Okey - posłusznie wzięłam kanapki i je zjadłam . Sprawdziłam która jest godzina była 7:45 więc wzięłam kurtkę i wyszłam . Doszłam do szkoły akurat na dzwonek doszłam w pośpiechu do szafki wyjęłam książki na 1 lekcję którą była Matma . Weszłam do klasy i usiadłam na swoje miejsce . Nigdzie nie widziałam moich przyjaciół ciekawe o co chodzi .. Do sali zaraz weszli : Viki , Van ,Chris ,Ray i Mój chłopak cali roześmiani . Justin jak mnie zobaczył od razu do mnie podbiegł i pocałował przelotnie w usta .
Cześć Shwaty - powiedział mój chłopak .
Cześć skarbie - odpowiedziałam . 

Ślicznie wyglądasz - dopowiedział .
Nie pod lizuj się mi tu - odpowiedziałam z uśmiechem .

Nie podlizuję! Skandal - wykrzyczał
Ciii! - przyłożyłam mu palec do ust . A on mi go lekko ugryzł .
AA ! - tym razem ja krzyczałam . 

Przecież cię mocno nie ugryzłem - powiedział ze słodką miną .
Przecież , wiem - powiedziałam szczerząc się  .
O nie ! tak nie będziemy się bawić - uśmiechnął się zadziornie i pocałował mnie . 

Ghmk czy ja wam nie przeszkadzam ? - powiedział dobrze znany mi głos nauczycielki .
Teraz tak - odezwał się Bieber . A ja go lekko walnęłam w tors .
Do ławki Bieber - warknęła .
Już dobrze tylko nie bij - podniósł ręce w geście obronnym . A ona tylko patrzała na niego wrogo.
Po 45 minutach lekcji usłyszałam ukochany dźwięk dzwonka . Wyszłam z klasy  i odłożyłam książki do szafki . Zaraz podbiegły wkurzone dziewczyny . Wystraszył się bo wyglądały jakby się dowiedziały czegoś co je bardzo wkurzyło .
CZEMU NIC NAM NIE POWIEDZIAŁAŚ ŻE CHODZISZ Z BIEBEREM ? HĘ ? -Wykrzyczała Van.
No bo nie pytałaś ? -bardziej zapytałam niż stwierdziłam próbowałam się jakoś obronić .
To nie znaczy że nie masz nam mówić - dodała Viki . 

No , przepraszam zapomniałam - zrobiłam słodką minkę . 
Ughh!... Przestań ta mina musi zawsze na mnie działać ? - powiedziała z uśmiechem Van .
No a jak ? - zaśmiałam się .
HA - HA - HA Bardzo śmieszne Mika - powiedziała Viki . 

Czemu mnie tak do cholery nazywacie ? Co ? - odpowiedziałam lekko zirytowana .
Nie wiem tak sobie - odpowiedziała mi Van na moje pytanie .
Aha - powiedziałam bez wyrazu . Wszystkie później lekcje mijały jak zwykle były nudne i szybkie .
o 16:15 po raz kolejny usłyszałam ten zbawicielski dzwonek .Po lekcjach od razu wszyscy się spotkaliśmy pod szkołą .
Ey co dzisiaj robimy ? - zapytałam .
Nie wiem - odpowiedział Ray .
Może impreza ? - powiedziała Van .
Ja też jestem za tym - dodała Viki .
W sumie czemu nie ? - odpowiedziałam .
Spoko to o 21:10 spotykamy się pod domem ...... Martyny ? hmm ? - zapytał Bieber .
Spoko - wszyscy się zgodzili i byliśmy umówieni .
Dziewczyny a wy przyjedzcie trochę wcześniej ale już gotowe tak o 20 : 50 ? - chciałam z nimi pogadać więc zaproponowałam wcześniejsze spotkanie .
Oczywiście Shwaty - odpowiedziała mi na moje pytanie Viki .
Spoko to widzimy się oo 20 :50 a z chłopakami o 21:10 ? - Dodała Van . 

Mhm - mruknęłam . Pożegnaliśmy się każdy poszedł w swoją stronę. Byłam już pod domem godzina jest 16:30 to tak o godzinie 18:50 będę się szykować . Weszłam do domu zjadłam obiad , trochę pobawiłam się z moim psem , pogadałam z bratem , zapytałam się mamy czy mogę i się zgodziła  . Spojrzałam na zegarek w telefonie i była 19:10 O kurw* muszę się szykować bo nie zdążę szybko pobiegłam do swojego pokoju . Nie wiedziałam co mam ubrać aż w końcu wybrałam to i wbiegłam pod prysznic . Po moim prysznicu wysuszyłam moje włosy i zrobiłam sobie taką fryzurę umalowałam się trochę mocniej niż zwykle (+koturny z kolcami ) . I po 1 i 40 minutach byłam gotowa . Była godzina ........... 20 : 50 dziewczyny zaraz przyjdą . Hhahah jak mówiłam tak się stało ktoś zapukał do moich drzwi od pokoju . Wiedziałam haha . Weszły na próg mojego pokoju jak mnie zobaczyły to aż zatkało im oddech w piersiach . Bez przesady nie wyglądałam jakoś "PIĘKNIE" I wgl . Chodziło mi bardziej o sexowność żeby zadowolić Justina .
Co tak stoicie ? - zapytałam moje przyjaciółki .
Wyglądasz ...... Sexownie .. - powiedziała Van .
I ..... cudownie - dodała Viki . Swoją drogą też wyglądały nieźle ( Van ) ( Viki )
To wy wyglądacie a nie ja - odpowiedziałam .
Hhahah śmieszna jestem shwaty - odpowiedziały równo na co obje się zaśmiały .
Jak myślicie Justinowi się spodoba ? - zapytałam nie śmiało .
Spodoba to mało powiedziane nie boisz się że cię zgwałci ? - zapytała Viki .
Nikomu nic nie mówicie ale .... ja jestem jeszcze dziewicą .. - powiedziałam szeptem ostanie słowa.

Eyy nie przejmuj się ja też - uśmiechnęła się Viki
Ja też - dodała Van .
Uff .. myślałam że jestem w tym sama - kamień spadł mi z serca jak się dowiedziałam że moje przyjaciółki też są dziewicami w sumie nie ma co się dziwić Van ma 16 lat a Viki 17 haha .
A ja najstarsza lol .
Dziewczyny która godzina bo mi się telefon rozładował ? - zapytałam
Jest ... 21:10 - odpowiedziała mi Viki .
No to chłopcy powinni już być chodźmy przed dom - powiedziałam w kierunku 2 ślicznotek .
Ok - wszystkie się zgodziły i zeszłyśmy na dół . Byłyśmy już przed domem stresowałam się trochę a co jeżeli Justinowi się nie spodoba ? A co jeżeli nie jestem zbyt pociągająca ? A co jeżeli ... z moich rozmyśleń wyrwał mnie nad jeźdzający samochód Biebera a za nim Chrisa i Rayana . Od razu pobiegłam do samochodu Justina otworzyłam drzwi i wsiadłam .
Wyglądasz ..... woow - powiedział Justin przyglądając mi się i co chwile oblizywał usta co mnie też się tyczyło bo wyglądał BOSKO (bez maski) chyba nie będę już dziewicą dzisiaj hahah .
Ty też - odpowiedziałam . Po 10 minutach dojechaliśmy do klubu . Weszliśmy tam i od razu ogłuszająca muzyka oślepiające lasery , zapach wódki .
Świetnie , c'nie ? - powiedział Chris z Rayanem .
Noo - odpowiedziały dziewczyny .
Nieźle - Dodał Bieber .
No może być - powiedziałam na samym końcu z grymasem na twarzy .
Chodź się napić to poczujesz się lepiej - złapała mnie Van za rękę i zaprowadziła przez bar .
                                                                  *PO 2 GODZINACH*
Wypiłam 5 drinków ponieważ mam słabą głowę to już nie kontaktuję z światem więc jest troszeczkę źle postanowiłam już nie pić więcej Justin wypił 2 najtrzeźwiejszy z nas potem jest Ray wypił 3 a na 3 miejscu jest Chris który wypił 4 ja 5 a Viki 6 a Van 10 hahahhah idiotka . Ja miałam taką ochotę iść z Bieberem do pokoju więc go poprosiłam .
Jus pójdziesz ze mną do pokoju - powiedziałam dosyć głośno żeby przekrzyczeć muzykę.
Skoro chcesz - uśmiechnął się i zaprowadził mnie do pokoju . Jak otworzył drzwi popchnęłam tak że spadł na ziemie bo się tego nie spodziewał zamknęłam drzwi na klucz .
Mam na ciebie ochotę - usiadłam na niego okrakiem i wyszeptałam mu go ucha i zaczęłam go namiętnie całować on to odwzajemniał . W końcu nie wiedziałam dlaczego przerwał pocałunek .
Martyna jesteś piana nie zrobię tego z tobą - powiedział poważnie i zdjął mnie delikatnie z siebie i się podniósł i pomógł mi też wstać .
Ale ja chcę cię tu i teraz nie rozumiesz ?! - wykrzyczałam .
Jesteś piana -powiedział spokojnie .
NIE JESTEM PIANA ! -Ponownie krzyczałam .
Uspokój się bo cię wszyscy usłyszą shwaty - dodał .
To że jestem dziewicą to cię jakoś odrzuca czy co ?! - powiedziałam ze łzami w oczach .
Jesteś dziewicą ? - zapytał .
Tak i co ?! - zaczęłam głośniej krzyczeć . 

Nic takiego wiesz że tego do cholery chcę i to bardzo i w tym stroju nie ułatwiasz mi zadania ale gdybyś się tak nie schlała to teraz byśmy to zrobili jak byś chciała więc miej pretęsie do siebie a teraz tym bardziej z tobą tego nie zrobię bo jesteś dziewicą i nie chcę żebyś żałowała chcę żebyś zapamiętała swój pierwszy raz !!! - wykrzyczał . 
NIE - JESTEM - PIANA KURW* NIE ROZUMIESZ CHCĘ CIĘ TU I TERAZ !!!! -Wykrzyczałam jeszcze głośniej .
NIE ! - Krzyknął
Zobaczymy - powiedziałam łagodnie jak baranek bo zauważyłam kajdanki przyczepione na łóżku .
Pocałowałam go . Sprzyjało mi to że był tyłem do łóżka więc go po prostu popchnęłam najmocniej jak w tym stanie umiałam szybko na niego "usiadłam " i przyczepiłam go do łóżka .
Odczep mnie - powiedział Justin .
Najpierw się zabawimy i cię wypuszczę - uśmiechnęłam się .
Nie wypuść mnie natychmiast - powiedział przerażony .
Co nie chcesz mnie ? - usiadłam przez materiał na Jerrego swoim kroczem i zaczęłam nim pocierać .
Proszę przestań - wykrzyczał z podniecenia .
Powiedz że tego chcesz - przyspieszyłam ruchami .
TAAAK !! PRAGNĘ CIĘ JAK NIKOGO INNEGO ALE PRZESTAŃ - Wykrzyczał .
I oto chodziło - zaczęłam całować go po szyji i czułam jak jego przyjaciel się napręża .
Proszę wypuść mnie zrobię wszystko ale mnie wypuść - wyjęczał . A mi podniecenia corz bardziej wzrastało .
Nie teraz po zabawie - powiedziałam jak skończyłam go całować po szyji więc wzięłam się za spodnie . Zdjęłam jego spodnie i teraz trochę wyraźniej widziałam Jerrego oblizałam usta na samą myśl o tym że zaraz go poczuję go w środku .
Zobaczysz będzie fajnie - szepnęłam próbując zdjąć mu koszulkę .
Musisz mnie odpiąć jeżeli chcesz żebym zdjął koszulkę - powiedział .
                                                                   *JUSTIN*
Podniecała mnie i to cholernie mocno chciałem z nią to zrobić z każdą sekundą bardziej i w tedy chciała mi zdjąć koszulkę .
Musisz mnie odpiąć jeżeli chcesz żebym zdjął koszulkę - powiedziałem z nadzieją w głosie . I wtedy odpowiedziała .
Masz rację - nie wiem co się stało że chciała mnie odpiąć. Może porządanie ? Ale mi też powoli uderzało do głowy żeby z nią teraz tutaj zrobić ale wiedziałem że nie mogę . Odkuła mnie w tedy rzuciłem ją z siebie podniosłem się założyłem spodnie poprawiłem koszulę i spojrzałem na dziewczynę wtedy spostrzegłem że ..... płacze ? Dlaczego ? Prze ze mnie ? Może za późno się wycofałem i jednak już pozbawiłem ją tego ? Nie to nie możliwe . !
Co się dzieję księżniczko ? -zapytałem delikatnie podnosząc ją .
Bo .. ja cię kocham i chcę to z tobą zrobić a ty ..... ty nie chcesz czyli mnie nie kochasz - wybuchła jeszcze głośniejszym płaczem a w tamtym momencie poczułem się tak dziwnie tak jakbym chciał zrobić wszytko co każe .
Nie płacz kocham cię i to cholernie mocno nikogo tam bardzo nie kocham jak ciebie tylko że jesteś piana i nie wiesz co mówisz a dla mnie to jest jak męczarnia jak ty robiłaś takie rzeczy na mnie myślałem że oszaleję że może mam i silną wolę ale jestem tylko mężczyzną . - powiedziałem prawdę .
Naprawdę ? - zapytała i się trochę uspokoiła .
Naprawdę - pocałowałem ją namiętnie . Wziąłem ją do siebie do domu powiadomiłem dziewczyny żeby w razie co powiedziały Martyny mamie że ona śpi u którejś z nich  . Dojechałem do domu było grubo po 2 w nocy .Wziąłem na ręce swoją śpiącą księżniczkę weszłem do domu a po tem do mojego pokoju położyłem ją na łóżku rozebrałem się a Martynę Rozebrałem z sukienki zdjąłem jej buty i się ukłułem o te głupie kolce trochę poleciało krwi ale nic wielkiego . Nie poszedłem się kąpać tylko przykryłem nas objąłem ją i  zasnąłem .

                                                              *  RANO OCZAMI MARTYNY *
Obudziłam się z potwornym bólem głowy otworzyłam oczy i zorientowałam się że nie jestem u siebie w pokoju  dopiero teraz poczułam że ktoś mnie bardziej obejmuję obruciłam się i zobaczyłam śpiące prawie nagiego Justina spojrzałam pod kołdrę czy ja też . Byłam w samej bieliźnie . O kurw* nie jestem już dziewicą ? wystraszyłam się . Chciałam to stracić z Justinem ale przynajmniej to pamiętać . Sięgnęłam w głąb mojej głowy żeby zaczerpnąć co się stało wczoraj wieczorem . Miałam tylko przebłyski ja i Justin całujący się na łóżku . Zdejmowałam z niego spodnie i jeszcze tylko mój ... płacz ? Delikatnie wstałam o dziwno nic mnie nie bolało oprócz bani wstałam chciałam pościelić łóżko ale zobaczyłam mają plamę krwi teraz miałam 100% pewności że to straciłam . Pobiegłam do łazienki i trzasłam drzwiami nie interesowało mnie to w tej chwili czy Justin się obudził czy nie zaczęłam płakać wyć wszystko co możliwe . Po chwili usłyszałam pukanie do drzwi i znajomy mi głos .
Shwaty co się stało ? - zapytał spokojnym lekko zaspanym głosem .
Nic - odpowiedziałam łamiącym się głosem .
Powiedz , księżniczko nie ufasz mi ? - zapytał .
Tak , jakby - odpowiedziałam trochę ciszej ale wtedy gdy zrozumiałam miałam nadzieję że nie usłyszał a jednak ... 

Co ci zrobiłem ?! - zapytał podnosząc głos .
Nie krzycz ! NIE PAMIĘTASZ JAK MNIE ROZDZIEWICZYŁEŚ ?! - Krzyknęłam pod wpływem emocji . Ale on tylko się zaśmiał .
Wyjdź - powiedział .
Czyli to prawda ? - zapytałam .
Wyjdź - powtórzył . Jak kazał tak zrobiłam i rzuciłam się na łóżko zanosząc z płaczem .
Dlaczego ? Musiałeś to wykorzystać jak byłam piana ? Dlaczego ? - zapytałam a pojedyńcze łzy same mi spływały .
Nie rozdziewiczyłem cię i nie zrobię tego dopóki nie ze chcesz - delikatnie podniósł mój podbródek i spojrzał w oczy.
Mam przebłyski z tamtej nocy pamiętam jak się całowaliśmy na łóżku jak cię rozbierałam od pasa w dół i potem swój ..... płacz zapewne mnie bolało .. - ponownie łzy zaczęły spływać
I jeszcze ta plama na łóżko - pokazałam ją .
Księżniczko przebłyski masz dlatego że chciałaś to zrobić ze mną zapytałaś mi się czy pójdę na górę pomyślałem że źle się czujesz i poszedłem z tobą potem powiedziałaś że masz na mnie ochotę ale ja ci odmówiłem zaczęłaś krzyczeć że cię nie chcę nie kocham i ponownie mnie pocałowałaś i popchnęłaś mnie na łóżko gdzie były kajdanki wtedy mówiłaś że się zabawimy ale prędzej powiedziałaś mi że jesteś dziewicą i wtedy mnie zatkało wogóle już nie chciałem tego z tobą robić chciałem żebyś pamiętała swój pierwszy raz . - powiedział a wszystko się zgadzało tylko jednego tutaj nie było krwi .
A ta krew ? - zapytałam .
Ta ? - pokazał
Jak ci zdejmowałem głupie buty to się przeciąłem - powiedział i pokazał ranę .
Czemu cię to tak zaszokowała że jestem dziewicą ? - powiedziałam nie śmiało .
Bo jesteś piękna , śliczna , mądra , i nie pełnioletnia . - powiedział z uśmiechem .
Jestem pełnoletnia tylko nie w tym kraju , pochodzę z Polski i tam się osiąga pełnioletność w wieku 18 lat - dodałam . 

To dlatego jesteś taka ładna bo Polka - pocałował mnie w nos .
Dokładnie - potwierdziłam .
Kocham Cię i pamiętaj że nigdy nie zrobię czegoś czego będziesz żałować - powiedział z poważną miną .
Ja ciebie też , ale Justin co do sexu .. Chcę to z tobą zrobić teraz - powiedziałam kłamstwo w końcu chciałam mu dać czego nie miał od dawna co potrzebuję .
Dobrze skoro chcesz - zaczął mnie całować potem zjechał na szyję ale nie za długo potem na obojczyki na brzuch dotykał moje uda od wewnętrznych stron .Bałam się cholernie się bałam wiedziałam że nie jestem gotowa ale nie było teraz odwrotu .
Wiedziałem - powiedział Justin odsuwając się ode mnie i siadając po turecku na łóżku .
Co takiego ? - zapytałam
Kłamiesz . - powiedział a mnie zatkało .
Niby z czym ? - ponownie zapytałam .
Nie jesteś gotowa na sex ze mną wiem że nie chcesz widzę chyba cię brzydzę - powiedział ostatnie zdanie już trochę ciszej .
CO?! 1.Ty mnie nie brzydzisz 2. Chcę cię 3. Wiem że nie jestem gotowa ale chcę ci dać na co zasługujesz - uśmiechnęłam się i pocałowałam go ale on przerwał pocałunek .
Kochanie  nie rób nic na siłę , poczekam tyle ile będzie potrzeba - tym razem on mnie pocałował .
Dziękuję - uśmiechnęłam się . Potem cały dzień oglądaliśmy jakieś filmy aż do godziny 20 :00 musiałam iść do domu .

___________________________________________________________________
Cześć jednak się udało dodać 2 rozdziały <3 KOENTUJCIE ! <3




                                                                 
                                              







#8

Obudziłam się o 11:57 . O cholera ile ja spałam ? wzięłam moje wczorajsze ubrania i poszłam do łazienki przygotować się na dzisiejszy dzień . Byłam prawie gotowa tylko jeszcze musiałam się pomalować czyli delikatny makijaż . Wyprostowałam moje długie brązowe włosy. Po około 20 minutach byłam gotowa . W tedy poczułam burczenie brzucha zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Tak jak powiedziałam tak zrobiłam . Wzięłam potrzebne składniki do przyrządzenia naleśników . Wymieszałam : mleko ,jajko itd . Do jednej miski i wlałam całą zawartość na patelnie . Po kilku min.  moje śniadanie było prawie gotowe . Wyłożyłam gorące naleśniki na talerz a z lodówki wyciągnęłam : truskawki i bitą śmietanę . Tak wyglądał efekt końcowy . Po zjedzeniu jedzenia nie mając co robić usiadłam na kanapie sięgnęłam po pilot i włączyłam nim telewizję. Znudzona filmem zaczęłam "skakać" po programach. Zrezygnowana odłożyłam pilot na miejsce . Wbiegłam po schodach kiedy weszłam do mojego pokoju po drodze do łóżka "zgarnęłam" mojego laptopa i usiadłam wygodnie na materacu i włączyłam laptopa po czym "weszłam" Na Twittera. Z nudów zrobiłam sobie zdjęcie z takim podpisem " #Czekam #na #ciebie  #skarbie #@justinbieber . Po kilku sekundach dostałam powiadomienie " @justinbieber dodał zdjęcie na którym cię oznaczył . " Bez zastanowienia kliknęłam w to i zobaczyłam te zdjęcie z podpisem  " Tylko jeszcze 3 godziny moja księżniczko <3 #LOVE . " Już 3 godziny ? o fuck! muszę coś wybrać na naszą " randkę " rzuciłam z kolan laptopa obok siebie i pobiegłam do ogromnej szafy ( która stała na wprost łóżka ) . Po 30 min. Wybrałam ten zestaw (bez torebki ) . Miałam jeszcze 2 i pół godziny do przyjścia Justina . Włazłam do toalety nalałam ciepłą wody do wanny i kilka zapachowych kulek aby było dużo piany . Rozebrałam się i weszłam do wanny. Siedziałam tam dopóki woda nie stała się zimna. Wyszłam z wody po czym wyciągnęłam korek i po chwili wody nie było . Owinęłam moje mokre ciało ręcznikiem . Podeszłam do lustra i zaczęłam suszyć moje również mokre włosy . Ubrałam bieliznę a na nią moje ubrania a włosy spięłam w koka z kokardą . Zerknęłam ile zostało mi czasu . 16:07 no to jeszcze mam 53 min . Zeszłam na dół do kuchni i wzięłam sobie szklankę szafki i nalałam mój ulubiony sok ( pomarańczowy ) . Złapałam moją szklankę i poszłam z nią do salonu . Usiadłam dzisiaj po raz 2 na tą kanapę i włączyłam urządzenie pilotem i zaczęłam oglądać . W połowie filmu z czystej ciekawości spojrzałam na telefon i okazało się że jest idealnie 17:00 . Nie musiałam długo czekać bo zaraz usłyszałam dzwonek do drzwi ....  Zerwałam się z kanapy jeszcze "porwałam" w drodze swój telefon który schowałam do kieszeni . Podbiegłam do drzwi i z zamachem je otworzyłam. W drzwiach stał uśmiechnięty Justin który wyglądał tak .
Ślicznie wyglądasz - powiedział pierwszy .
Dziękuję , ty też - uśmiechnęłam się .
Idziemy ? - zapytał .
Jasne - Wyszłam a za sobą zamknęłam drzwi .
Na co idziemy ? - Spytałam mojego chłopaka .
Na "Nieznajomi 3 " - odpowiedział .
Ale to Horror - jęknęłam nie zadowolona . 

Będzie fajnie zobaczysz - odparł .
Okej - mruknęłam . Doszliśmy do kina trzymając się za ręce . Mieliśmy za 3 min film więc, odrazu weszliśmy na salę , ponieważ były reklamy to Ju'ss poszedł po popcorn i picię , naczosy , żelki i wgl . Akurat zaczynał się film a szatyn wrócił na czas . Podał mi jedną colę a popcorn i żelki , naczosy położył obok nas na wolnym miejscu ( W razie co byliśmy w ostatnim rzędzie ) .
                                                      * W trakcie filmu *
Boże...........widziałeś to ? - wyszeptałam z przerażeniem do Jusa .
Świetne co nie ? - wyszczerzył się .
NIE - powiedziałam stanowczo . 

Boisz się ?- zapytał spoglądając na mnie .
Tak , trochę - pokazałam palcami ile .
Chcesz ? to się przytul - rozszerzył ramiona. a ja od razu się w niego wtuliłam .
I co ? Nie boisz się ? Hę . - zapytał .
Przecież , wiesz - odpowiedziałam .
Moja księżniczka - powiedział z bananem na ryju .
Mój księc - oddaliłam się trochę od niego ale tak że nadal byłam blisko i go pocałowałam .
Mmmm ..... pierwszy dzisiaj raz poczułam te cudowne usta . Po kilku cudownych chwil mojego życia oderwaliśmy się od siebie na co ja jęknęłam bo chciałam więcej a on się tylko zaśmiał i pocałował mnie ponownie ale teraz bardziej namiętnie . 
Kocham Cię - wyszeptałam jak już się przestaliśmy całować .
Ja ciebie też cholernie mocno Shwaty - odpowiedział szeptem . Przytuliłam się do niego wtedy czułam się tak bezpiecznie że już się nie bałam tego filmu .
                                                            *PO FILMIE *
Wyszliśmy z kina objęci i tak doszliśmy do mojego domu rozmawiając o naszym związku . Kiedy byłam już u mnie przed domem pożegnałam się z Justinem i weszłam do domu .
JUŻ JESTEM ! - krzyknęłam .

TO CHODŹ DO KUCHNI JEST KOLACJA - Odkrzyknęła mama . Weszłam do kuchni zjadłam kolację i poszłam się wykąpać . Wykąpana i ubrana w piżamę wróciłam do pokoju zerknęłam która jest godzina i była 22:27 " Wlazłam " do wyra i od razu zasnęłam .
___________________________________________________________________________

Heey przepraszam że nie dodałam tych 2 rozdziałów ale za to jest trochę dłuższy (: Ale sprawy rodzinne nauka . .Postaram się robić dłuższe . Pa <3


poniedziałek, 4 listopada 2013

#7

Obudził mnie głośny huk . Szybko zerwałam się na równe nogi .Spojrzałam w tamtą
stronę i zobaczyłam Viki i mój pamiętnik . O cholera pewnie spadł z górnej półki -
pomyślałam i natychmiast dobiegłam do niej i wyrwałam jej mój Pamiętknik .
O obudziłaś się ? - zapytała na wstępie .
Mhmm a co spadło ? - zapytałam .
Twój ym no Pamiętnik - uśmiechnęła się zmieszana.
Spoko - odwzajemniłam uśmiech .
Gdzie Van ? - Dodałam .
Na dole z twoim bratem - zaczęła poruszać śmiesznie brwiami .
Co oni tam robią ? - zapytałam troszeczkę zdziwiona .
Niby tylko " Gadają : hahaha - odpowiedziała na moje pytanie .
Okey ... To ja idę zrobić sobie śniadanie też idziesz ? . -zapytałam moją przyjaciółkę .
Jasne . - odparła szybko . Schodziłyśmy na dół tylko słyszałam jak telewizor gra więc
się trochę zagubiłam to oni gadają czy co ? Akurat zeszłam z ostatniego stopnia i to
co zobaczyłam po prostu mnie na maxa zaszokowała Van całowała się z moim bratem
fuuu!!
Ymm my wam nie przeszkadzamy ? - powiedziałam dosyć głośno tak aby mnie
usłyszeli . Oderwali się z taką prędkością że nawet nie zdążyłam mrugnąć . Ich mina była bez cenna na co ja z Viki wybuchłyśmy śmiechem .
Co.... w-y.... tu-taj  ? mówiłam przez śmiech . Na co chyba jeszcze bardziej się
zawstydzili bo zrobili się cali czerwoni .
My nic - odparła po jakimś czasie Van .
Mhmm ta sama widziałam - Dodałam marszcząc czoło .
Jesteście razem ? - zapytałam .
No tak jakby - dodał do tej kowęrsacji Mati .
No tak jakby czy tak ? - powiedziała Viki
Eyy Mati wiesz że Cię kocham ale Van też i nie pozwolę jej skrzywdzić i ciebie też
więc się zastanówcie - powiedziałam bardzo poważnie patrząc na nich . Van spojrzała
na Matiego a Mati na Van po czym się uśmiechnęli a mój brat złapał ją za rękę .
Jesteśmy razem - w końcu powiedział Mati .
Jeeejj - odezwała się znowu Viki .
To wygląd na to że tylko ja jestem sama - powiedziałam trochę smutna.
Ojj nie smutaj shwaty przecież Bieber jest wolny - uśmiechnęła się Van .
Ta i jeszcze czego - prychnęłam ironicznym śmiechem .
Przecież wczoraj widziałam na własne oczy - dodała brunetka . A ja myślałam że
spalę się ze wstydu .
Dobra ja idę zrobić śniadanie a ty Viki siadaj koło Van i Matiego a ja zaraz przyjdę z
naszym śniadaniem - uśmiechnęłam się do dziewczyn i mojego brata i zniknęłam w
kuchni . Zrobiłam nam wszystkim płatki z mlekiem i zaniosłam każdemu po kolei .
Dziękuję - odpowiedziała Van i Viki kiedy podałam im miskę z płatkami .
Proszę - odparłam cała uśmiechnięta . Poszłam na górę się przebrać . Chciałam już
wybrać strój ale usłyszałam dźwięk mojej komórki . Sięgnęłam po nią i odczytałam
sms " Ym Cześć to ja Justin chciałem się zapytać czy ten pocałunek coś dla ciebie
znaczył ? " Nie no tym mnie zatkał stałam tam chwile bez ruchu . Nie wiem ile tak
stałam ale w końcu się ocknęłam i odpisałam " Nie wiem a dla ciebie ? " wróciłam do
mojego poprzedniego zajęcia i w końcu wybrałam ten zestaw poszłam do toalety
delikatnie się pomalowałam i kolejny dzisiaj raz usłyszałam dźwięk mojego telefonu
od razu wybiegłam z łazienki i poleciałam do telefonu aby odczytać wiadomość "
Możemy się spotkać ? " Od razu bez wahania się zgodziłam " Pewnie czemu nie a o
której ? (: " znowu " Będę za 20 minut ok ? " odpisałam " Czekam :3 " i na tym
skończyła się nasza rozmowa . Szybkim krokiem zeszłam na dół poinformować
moje przyjaciółki że wychodzę za 20 minut i potem im wszystko opowiem .
Dziewczyny postanowiły iść do domu odprowadziłam je do drzwi i pożegnałyśmy się.
 Usiadłam na kanapie koło Matiego który był pochłąnięty oglądaniem telewizji . i tak
zaczęła się nasza rozmowa .
Kochasz Vanessę ? - spytałam jako pierwsza .
I to bardzo - uśmiechnął się i spojrzał na mnie .
Cieszę się życzę wam szczęścia - również się uśmiechnęłam .
A ty kochasz kogoś ? - Wiedziałam że mojemu bratu mogę ufać i mówić o wszystkim .
Ale nie wiem czy mu powiedzieć że czuję coś do Biebera . A co jeżeli mnie wyśmieję ?
a co jeżeli ....
Hallo jesteś ? - Z moich rozmyśleń wyrwał mnie brat .
Co ? a tak tak . - odpowiedziałam szybko .
Czyli kto to taki ? - zapytał już poważniej .
No .... wiesz...Ten.....- jąkałam się .
Dalej mów .. - Mój nie cierpliwy brat się odezwał .
No bo ja kocham ... - powiedziałam .
Biebera - wyszeptałam bardziej do siebie niż do niego . Miałam nadzieję że nie
usłyszy . A jednak ...
CO ?! -krzyknął ? tak raczej krzyknął ale dlaczego ?
O co ci do cholery chodzi ?! - wydarłam się na cały dom .
Tego Biebera ? - powiedział nieco spokojniej .
Nie wiesz tego z kosmosu - zrobiłam minę typu "Face Palm "
Sorry że się podniosłem ale martwię się .  - delikatnie się uśmiechnął i podrapał się
nerwowo po karku .
Spoko , rozumiem i tak Cię kocham idioto - pocałowałam mojego brata w policzek .
Spojrzałam na telefon która jest godzina była równo 15 : 00 i rozległ się dzwonek do
drzwi . Uśmiechnęłam się sama do siebie na myśl o nim . Otworzyłam pędem drzwi .
Dzisiaj Justin wyglądał tak . Oblizałam wargi i zmierzyłam go od góry do dołu na co
on się uśmięchął .
WYCHODZĘ NIE CZEKAJ!!-Wykrzyczałam do mojego brata .
SPOKO!-Usłyszałam jeszcze jak zamykałam drzwi . Z Szatynem szłam w ciszy aż
doszliśmy do Parku . Tam przerwałam ciszę .
Po co chciałeś się spotkać - zapytałam na wstępie naszej rozmowy ..
Bo.. ja.. no.. ten.. chyba... - powiedział a ja nadal czekałam . Stanął i chwycił mnie
za jedną dłoń i spojrzał mi w oczy .
Bo ja chyba Cię Kocham - dodał szeptem . A mi oczy wyszły z orbity nie wiedziałam co
 zrobić . Czy wyznać mu moją miłość ?! A jak to tylko żart ? Ughh ... Raz się żyję ...
Ja .. Ja .. Ja też cię kocham - powiedziałam i pocałowałam go czułam wtedy stado
motyli w moim brzuchu  .  
Nie opierał się wręcz 
przeciwnie jego ręce zjechały na moje biodra a ja natomiast jedną ręką wplotłam w
jego idealną fryzurę a drugą oplotłam jego szyję . Dopiero po kilku minutach się od
siebie odlepiliśmy a Justin ponownie złapał mnie za dłonie .
Martyna Gomez zostaniesz moją dziewczyną ? - zapytał .
Tak - wyszczerzyłam się i dałam mu przelotnego buziaka w usta zaplątałam nasze palce
i szliśmy przed siebie rozmawiając wygłupiając się porobiliśmy se kilka fotek po czym
 on wstawił je na instagrama i dodał taki opis " Z moją księżniczką #Good #Day #Happy
 #Love <3 " .
Która godzina ? - spytałam się mojego chłopaka . Ahh jak to pięknie brzmi .
Jest .. 17:38 - Odpowiedział .
Muszę już iść do domu - zrobiłam smutną minkę .
Nie smutaj księżniczko , będę jutro zabieram cię do kina dobrze ? - zapytał .
Oczywiście - zrobiłam dziubek żeby mnie pocałował i tak się stało znów mogłam
poczuć jego malinowe usta na swoich . Odsunęliśmy się od siebie tak że stykaliśmy się
czołami .
Kocham Cię Shwaty - powiedział Bieber .
Ja też - odpowiedziałam . Juju się uśmiechnął i złapał delikatnie za moją dłoń .
Wracając pod mój dom się cały czas wygłupialiśmy , śmialiśmy w najlepsze do puki nie dotarliśmy pod mój dom .
Do zobaczenia księciu - powiedziałam do mojego miśka i pocałowałam go namiętnie .
Do zobaczenia Księżniczko - odpowiedział jak się od siebie odsunęliśmy . Weszłam do
domu cała w skowronkach . Weszłam do kuchni żeby coś zjeść bo zgłodniałam .
Zrobiłam sobie kanapki . Zjadłam je , nie mając co robić poszłam do mojego pokoju i
włączyłam twittera zrobiłam sobie zdjęcie i podpisałam " Tęsknie Miśiek @justinbieber <3 "
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź " Ja ciebie też Shwaty :* #MuchLove.
Uśmiechnięta poszłam się wykąpać z racji że dzisiaj jest sobota to wybrałam sobie
ubrania na jutro . Wykąpałam się i ubrałam pidżame (2 obrazek z pączkiem)położyłam się do łóżka i
napisałam mojem chłopakowi sms " Dobranoc ;* " Odpowiedz dostałam 2 sekundy
później "Dobranoc Kicia ;* Bieberowych "
Zaśmiałam się i rozmyślałam nad moim życiem nie wiedząc kiedy zasnęłam . 
__________________________________________________________________
Jak wam się podoba ? <3 Jutro napiszę 2 rozdziały albo więcej . <3 Loffki <3

#6

Kto kręci ? -zapytała Van .
Ja ! - krzyknął Ryan
Okey . - odpowiedziała Van i podała mu butelkę . Ryan zakręcił i  wypadło na Biebera .
Teraz się zemszczę . - powiedział Ryan z głupim uśmieszkiem na twarzy na co Bieber zrobił zmieszaną minę .
Pytanie czy wyzwanie ? - zapytał .
Pff..oczywiście że wyzwanie - wyszczerzył się.
Pocałuj ....... Martynę ! - po chwili zastanowienia dodał .
COOO ?!! - Od razu jak poparzony odpowiedział biebs i uśmiech zeszedł mu z twarzy .
RYAN !! ŻE CO ?! JA MAM SIĘ Z NIM CAŁOWAĆ ?! CHYBA WAS POGIĘŁO!!-odpowiedziałam na tyle głośno że na pewno usłyszeli mnie sąsiedzi .
Muszisz skarbie - powiedziała Van pociesającym głosem.
Nie ma zmieniania zadań i musicie to robić prze 6 sekund - powiedział uciszony Ray .
Ayy Ray tylko nie to -jęknął nie zadowolony Biebs.
To jak tchórzysz  ? - Powiedział Ray .
Nie nigdy ! - odpowiedział bez wahania i w tym jesteśmy zgodni obydwoje nie nawidziliśmy przegrywać . Po czym spojrzał na mnie po tem na oczy i na usta a swoje sam oblizał i przysuwał się do mnie coraz bliżej . Nie musiałam czekać długo bo po chwili jego usta znalazły się na moich . Miał takie słodkie , ciepłe usta mm .. zatraciłam się w tym pocałunku dopóki nie usłyszałam pstryaknie nam fotek i odliczanie
6
5
4
3
2
1 - krzyknęli równo - KONIEC- Powiedział Ray . A ja nie chciałam tego przerywać ale musiałam bo by wtedy były jaja szybko oderwałam się od Biebsa i zaczęłam wycierać  usta ale to nie był zwykły pocałunek że tylko "cmok" to było już coś głębszego wiecie o co chodzi ? A natomiast Bieber się głupio uśmiechał . Myślał że mnie to wkurzy ale było naprawdę przeciwnie podobało mi się muszę przyznać cudownie całuję .
Zabiję cię stary ! - Krzyknął Bieber .
Hhahahahah - Zaczął się śmiać Ray . Teraz Juss zakręcił i wypadło na Van .
Przepraszam Van - powiedział Bieber .
O co ci chodzi - powiedziała wystraszona Van .
Pocałuj Rayana z języczkiem przez 10 sekund !. - znów krzyknął Biebs .
COO ?!- odpowiedzieli równo .
Kupcie se aparat słuchowy - wypiął im język . Rayan spojrzał na Van i pocałował ją .
10
9
8 - zaczęłam z Viki robić im fotki .
7
6
5
4
3
2
1 - Koniec !! - powiedział dumnie Bieber . Ale oni nie przestawali .
UUUUUU.. - powiedziałam równo z Viki . Ray chyba się posunął trochę za daleko bo włożył jej ręce pod bluzkę na co ona odskoczyła w niemożliwie szybkim tempie . i zarumieniła się . Po tem jeszcze graliśmy z 20 minut ale nie było już nic ciekawego więc postanowiliśmy poglądać film .
Co powiecie na Komendie ? - powiedziałam z uśmiechem .
Niee  Horror ! - krzyknął Biebs a wszyscy się zgodzili z nim .
Nio dobla - powiedziałam jak mała dziewczynka i usiadłam wygodnie na kanapie .
                                                   * w trakcie filmu *
Aaaaaaaaaaaaa! - pisnęłam kiedy był straszny dla mnie moment .
Przytul się - szepnął mi do ucha Bieber . Bez zastanowienia wtuliłam się w niego . Szczerze ? w jego ramionach czułam się tak cholernie bezpieczna ..
I jak ? - ponownie szepnął mi do ucha Biebs . spojrzałam w jego cudowne paczadła i go tak poprostu........ Pocałowałam !!!! .... Szatyn nie opierał się wręcz przeciwnie pogłębił pocałunek i jedną swoją dłoń położył na moim policzku a ja oparłam jedną dłonią się o jego tor a drugą oplotłam jego szyję . Niestety to nie trwało długo ...
Ghmmk - odchrząknął Ray . Na co my od siebie się oderwaliśmy od siebie jakby ktoś nas czymś poparzył .
Ymm ja już pójdę - powiedziałam zawstydzona całą tą sytułacją .
No my też już pójdziemy - odpowiedziały dziewczyny .
Ok a ty Justin będziesz spał u mnie ? - dodał Ray .
Jasne czemu nie - uśmiechnął się .
To my już pójdziemy - odpowiedziałam zmieszana . Co ja zrobiłam ?! ughh .. ale nie mogłam się powstrzymać .
To paa do jutra - Odpowiedział Chris .Właśnie on tutaj wogóle był ? Hahha nawet nie zauwarzyłam .
pa - cmoknęłam w powietrzu i wyszłam zabierając jeszcze tylko moją torebkę i Kurtkę . Wiedziałam że jak wyjedziemy będę zasypana masami pytań .
Co to było ?! - pinęła uradowana Viki .
Sama nie wiem . - powiedziałam z zmieszaną miną .
Dziewczyny - powiedziałam dosyć cicho .
Tak , shwaty ? - powiedziała Van .
Będziecie u mnie spały ? - dodałam . 

Oczywiście tylko ja muszę zadzwonić do rodziców - uśmiechnęła się Van .
Ja też - dodała Viki .
Ok to ja też się zapytam i przyjedzie do mnie za 30 minut okey ? - Powiedziałam z lekkim uśmiechem.
Ok - obie się uśmiechnęły i każda poszła w swoim kierunku .
                                                  * W domu *
JUŻ JESTEM ! - Wydarłam się .
Co tak późno - na wstępie zatakowała mnie moja mama .
Jak późno nie było mnie raptem 2 godziny . - odpowiedziałam z grymasem na twarzy ściągając z siebie kurtkę . 

Ta mhhmm 2 godziny jak jest 21 ; 41 - Powiedziała już nie co spokojniej mama .
Co ?! - krzyknęłam .
Cicho tam oglądam!! - wydarł się Mati .
Cicho siedź - odkrzyknełam .
Mamo , mam pytanie - powiedziałam słodko . 

Co chcesz ? - przejrzała mnie na wylot .
A nic . - powiedziałam z słodkim uśmiechem na twarzy .
Kase ? iść na imprezę ? czy dziewczyny mają spać ? - powiedziała moja rodzicielka .
To 3 - Dodałam nadal z uśmiechem .

Mogą - odparła .
Dziękuję , Dziękuję , Dziękuję - pisnęłam i ucałowałam moją mamę w policzek .
Więc wysłałam sms moim przyjaciółką " Ayy kicie możecie u mnie spać ! xoxo "
nie musiałam długo czekać na odpowiedź . " Ja też mogę shwaty będę na około 10 minut Viki xox"
po chwili drugą . " Awwww ja też mogę AAAA ! Ale będzie party będe za ok. 15 min xxx Van "
Uśmiechnęłam się na samą myśl o spedzęniu wspólnej nocy z moimi psiapsiółkami .

Poszłam do mojego pokoju uszykować go czyli przekąski i wgl . Tak ja mówiły dziewczyny tak przyszły . Przywitałyśmy się i weszłyśmy na górę .
Woow ! - krzyknęła Van jak weszłyśmy do mojego pokoju .
Hahahha - zaśmiałam się .
No nieźle , czemu nas wcześniej tu nie zaprosiłaś ? -zapytała z wyrzutem Viki .
Bo nie było okazji ? - bardziej zapytałam niż stwierdziłam .
Ale teraz jest - dodałam z lekkim uśmiechem . Ale tak nagle przypomniało mi się o tych zdjęciach które zrobiły mi i Justinowi kiedy się całowaliśmy .
Ej a pokażcie te zdjęcia na których no ja z Jus'em no wiecie ... - powiedziałam trochę zmieszana .
Aaa no tak a wy pokażcie moje z Rayanem - dodała Van .

Okey to jedziemy z koxem . - Odparła Viki . O to moje zdjęcie z Bieberem a to Van z Ray. ( tylko że on ją obejmuję ) .
Hahhahahah jak ja tu wyszłam - powiedziałam ze śmiechem .
A ja ? - dodała Van .
Ty ślicznie a ja włosy roszczochrane tylko Bieber idealnie .- powiedziałam z bananem na ryju .
Idealnie do siebie pasujecie naprawdę - powiedziała poważnie Van .
No na serio jak dwie połówki . - Dodała Viki .
Ta i jeszcze czego ? - parsknęłam śmiechem ale naprawdę ładnie ze sobą wyglądamy .
Dobra , Dobra ja wiem z Viki swoje . - odparła Van z podejżliwą miną .
Mhm mhm tsaa .. - odpowiedziałam bo nie miałam innych argumetnów . Po tem jeszcze z 2 godziny rozmawiałyśmy i wygłupialiśmy się i poszłyśmy spać .
                                                                *JUSTIN*
Ten pocałunek .... Dziwnie się teraz z tym czuję . Boże teraz zrozumiałem jaka ona jest śliczna i bosko całuję. Chyba będę częściej grał w butelkę . Hahaha ale wiem że ona nie ze chcę takiego dupka jak ja ... Dobra koniec to tylko DZIEWCZYNA Bieber czy ty się przypadkiem nie zakochałeś ?!
Nie mogę do tego dopuścić przelecę ją i na tym koniec .! . Teraz jestem u Rayana z Chrisem balujemy w najlepsze po tym jak dziewczyny wyszły to my jeszcze tak z 6 piw wypiliśmy ? tak raczej tak . A z racji takiej że często imprezuję to mam silną głowę do picia więc byłem lekko napity nie to co moi koledzy hahahha nawaleni i trzy dupy .
Ey wiecie co - powiedział nieźle nawalony Chris .
Hmm ? - odpowiedziałem .
Cu ? - dodał Ray .
Kocham Viki umówicie mnie z nią ? - dodał z poważną miną Chris . Jak to usłyszałem to prawie wyplułem piwo . Co za debil ... Jezu z kim ja się koleguję ?
Jasne - Powiedział Ray .
Debilu ty z nią chodzisz ! - parsknełęm śmiechem .
Naprawdę ?! - krzyknął Chris .
Tak ułomie - powiedziałem nieco poważniej ale chyba mi się to nie udało .
uuu to nieźleee - odpowiedział Chris ruszając śmiesznie brwiami .
Nie umiesz tak cioto patrz jak to robi mistrz - odbparłem po czy zrobiłem tak tylko że o wiele wiele lepiej .
OOooo naucz mnie tak ! - Krzyknął zaciekawiony Chris .
Zapomnij - Odpowiedziałem i wziąłem łyk piwa .
Dobra chłopaki ja idę już spać nie chcę już z wami gadać dobranoc - powiedziałem znudzony .
Okey ja też siema Chris - Dodał zaraz po mnie Ray .
Ayy czekajcie ja też chcę - powiedział chris z szklankami w oczach ..
Hahhaha stary ty płaczesz ? - zaśmiałem się .
Nieeee - odrazu się wyparł .
Ta mhmm dobra chodź z nami na górę - dodałem .
Okkeey ! - Krzyknął .
Zamknij się . - wanrkąłem . Jak już byliśmy w pokoju uwaliłem się na wyro nawet się nie kąpiąc ani rozbierając od razu  zasnąłem .
_______________________________________________________________________________
Okey koniec rozdziału 6 <3 Nie wiem czy dzisiaj jeszcze dodam rozdział . <3
Kometujcie <3




                         
                                







niedziela, 3 listopada 2013

#5

                                                                    * Miesiąc później *
Ogólnie się nic nie zmieniło po za tym że poznałam moją najlepsze przyjaciółki Wiktorię i Vanesse kocham je nad życie i jeszcze poznałam Chrisa i Ryana , ....Justina . Nie lubimy się za bardzo . No dobrze przyznam się bez bicia jest cholernie sexowny ale muszę to ukrywać niestety takie życie Hahaha ale i tak on chyba nic do mnie nie czuję mimo że ja może trochę coś czuję ughh..Ale po części go nienawidzę . Często sobie dogryzamy . Wiki chodzi z Chrisem a ja z Van jesteśmy wolne . Chociaż fajnie miało by się taką osobę co można przytulić pocałować wiecie o co chodzi ? . Wracając do tematu jest 7:00 jestem już na nogach mimo to że idę dzisiaj na 8:30 ale muszę się uszykować hahah tak wiem jestem obsesyjna ale cóż . Wzięłam moje ciuchy i ubrałam się w nie po czym zrobiłam poranną toaletę umalowałam się delikatnie zresztą tak jak zawsze stawiam na naturalność . Dostałam sms od Wiki " Heey shwaty będziemy u ciebie za pół godzinny okey ? Wiki ;*Odpisałam "Oki miśka czekam <3 " Zbiegłam na dół śniadanie miałam już zrobione więc od razu się zajadałam spojrzałam na mojego brata ale ten coś grzebał w telefonie i się cały czas uśmiechał .
A tobie co ? - spytałam bez wahania .
Nie interesuj się tak bo kociej mordy dostaniesz . - odpowiedział nawet na mnie nie patrząc .
Osz ty ! Pożałujesz ! - odpowiedziałam pokazując palcem .
Ta hahha chciałbym to widzieć Starucho .! - Zaczął się szczeżyć jak głupi do sera .
Tej młody ! - zaczęłam się śmiać .
Co stara ? - odparł . 

Nie bądź taki chop do przodu bo ci tyłu zabraknie - uśmiechnęłam się sztucznie po czym wypięłam mu język . Na tym się skończyło . Po kilku minutach rozległ się dzwonek do drzwi spojrzałam która jest godzina była 7 :45 więc wiedziałam że to Wiki i Van uśmiechnęłam się do siebie na myśl że zowu gdzieś pójdziemy z naszą "paczką" . Pobiegłam im otworzyć po czym przywitałyśmy się .
Ej zaraz chłopacy będą jedziemy na lody . - Powiedziała Wiki .
Jak to o tej godzinie na lody ?! A wy jesteście idiotki hahah - powiedziałam .
Ale twoje Kicia - dodała Van .
Oczywiście że moje a kogo . - uśmiechnęłam się słodko .
Nie musiałyśmy długo czekać bo ponownie dzisiaj zabrzmiał dzwonek moich drzwi .
JA OTWORZĘ ! - krzyknęłam .
Jezu nie drzyj się tak jesteśmy koło ciebie wariatko ! - wydarła się Van .
Wiem - znów się uśmiechnęłam .
Zabiję cię ! - Krzyknęła Wika .
NIEEEEEEEEEE!!! - Zaczęłam krzyczeć i uciekać do drzwi żeby wybiec szybko je otworzyłam i wpadłam na .....Biebera . Dobra żeby nie kłamać to powiem że wyglądał sexownie i to bardzo .
Sorry - powiedziałam szybko i zamierzałam wstać ale nie mogłam bo bieber trzymał mnie w pasie i nie chciał puścić . Ale on tylko uśmięchnoł się słodko . Po czym jak zrobiłam tak samo .
Eyy nie żeby coś ale my tu jesteśmy . - Powiedział Chris . A ja odskoczyłam od Biebera jak poparzona .
Wiem - wypięam mu język.
Dzisiaj po szkole mam pustą chatę i chcę was zaprosić na małą domówkę o 17  tylko dla nas co wy na to ? - dodał Chris .
Jestem za - Powiedziałam po czym Van i Wiki to samo
Ja też - Powiedział Jus a po chwili i Rayan .
Okey to teraz wio na lody - zaśmiałam się .
Po 10 minutach byliśmy w lodziarni .
Ja poproszę Truskawkowe , dla Van czekoladowe a dla Wiki Vanillia . - Odpowiedziałam dumnie . My  czekoladowe - powiedzieli równo chłopacy .
Po zjedzonych lodach sprawdziłam króra godzina była 8:17
Ej musimy już iść bo mamy za chwilę lekcję - powiedziałam do wszystkich .
No to się zbieramy- Powiedział Bieber .
Wstaliśmy i udaliśmy się do szkoły cały czas wygłupiąjąc się . po 10 minutach byliśmy w szkole .
Akurat na czas - pomyślałam i poszła do swojej szafki po książki do Histori .
Po 7 godzin męczarni rozległ się po całej szkole mój ukochany dzwonek . !
To widzimy się o 17 u mnie ? - powiedział Chris .
Jasne a my dziewczyny o której się spotykamy ? - powiedziałam w kierunku Van i Wiki .
o 16:30 ? - Powiedziała Wiki .
Pewnie czemu nie . - Dodała Van .
Okey to do 16: 30 . pożegnałam się ze wszystkimi i udałam się w stronę mojego domu . Po 15 minutowej " wyciecze " wróciłam do domu i udałam się do mojego pokoju . Zastanawiając się co ubiorę . W końcu wybrałam to . Przebrałam się moje włosy zostawiłam falowane co zdarza się u mnie rzadkością .Pomalowałam się i byłam gotowa .  Zeszłam na dół na obiado-kolację . Szybko nawet zjadłam bo w niecałe 7 minut . Sprawdziłam która godzina i okazało się że jest 16 : 45 a dziewczyn jeszcze nie ma ? Pewnie są korki . Jak na zawołanie zadzwonił dzwonek . Poszłam otworzyć drzwi i ujrzałam moje przyjaciółki .
Cześć shwaty! - krzyknęły równo .
Cześć Kicie ! - również krzyknęłam .  Przywitałam się z nimi i nawet nie wpuszczałam je do środka bo musiałyśmy już iść wzięłam jeszcze tylko moją torebkę i kurtkę .
IDĘ NIE CZEKAJCIE NA MNIE BĘDE U CHRISA ! -krzyknęłam na cały dom i wyszłam z domu .
Dotarłyśmy po 10 minutach była już 16:55 zapukałyśmy i otworzył nam Bieber .
Cześć - odpowiedziałam krótko .
Cześć - Odparł szatyn . Wszyscy się przywitaliśmy ale nie obyło się bez mojej i Biebera kłótni ..Bo przypadkowo na niego wpadłam jak wchodziłam do pokoju .
Uważaj idiotko jak chodzisz - warkną Biebs .
Powiedział ten lepszy haha - prychnęłam ironicznym śmiechem .
Powiedział ten lepszy HA-HA-HA - przedrzeźniał mnie .
Wcale tak nie mówię!!-krzyknęłam oburzona .
Wcale tak nie mówię !!! - powiedział piskliwym głosikiem .
Ughhh!!...Zabiję cie BIEBER !!- Teraz to już byłam wkurzona .
Już się boję - Powiedział z poważną miną .
Zobaczymy - powiedziałam z bananem na ryju .
Usiedliśmy wszyscy w kole każdy już z nas miał piwo a w tle leciała cicho muzyka .
Co robimy ? - zapytałam po chwili ciszy .
Hmm... może...Gramy w butelkę ? - powiedziała radoście Viki .
Spoko - wszyscy się zgodzili . Van poszła po jakąś butelkę i mogiliśmy zaczynać .

_____________________________________________________________
Koniec rozdziału 5 <3 mam nadzieję że się podoba do jutraa pa <3








#4

Obudził mnie dzwonek mojego telefonu . Cała zaspana wyszłam z cieplutkiego łóżeczka nieeee..! Ironia losu wzięłam wczorajszy prze ze mnie uszykowany strój i poszłam zrobić poranną toaletę. Postanowiłam nie prostować włosów tylko rozpuścić . Zeszłam na dół oczywiście mój brat uszykowany jadł już śniadanie ja również uszykowałam sobie i usiadłam koło niego .
Siema - zaczęłam
Siema - Odpowiedział i wyszczerzył się .
Jak tam ? -  uśmiechnęłam się .
A spoko a jak tam u ciebie droga siostrzyczko ? - Poruszał śmiesznie brwiami . Na co ja wybuchłam śmiechem co jak co ale kocham mojego brata .
Hahhahaha dobrze drogi wać Panie - wstałam i ukłoniłam się . cały czas nie przestawając się śmiać.
Co cię tak śmieszy dziunia ? . - Powiedział poważnie z nutką rozbawienia w głosie .
Ależ nic Księciu . - Odpowiedziałam równym głosem co on .
Tym razem obydwoje wybuchliśmy śmiechem . Dobra musiałam już iść do szkoły z moim bratem .
Ej Matix musimy już iść - Powiedziałam po chwili jak się uspokoiłam .
Dobra Mika możemy iść . Odpowiedział z bananem na ryju .
Jak mnie nazwałeś ? - zapytałam marszcząc czoło .
1. Głucha jesteś . 2. Nie marszcz tak czoła bo zmarszczek dostanie . Babcinki jeszcze z ciebie nie chcę . - Ponownie się wyszczerzył . Chciałam coś powiedzieć ale nie wiedziałam co więc wziełam plecak i razem  z Mateuszem wyszliśmy prosto do szkoło . Ale po drodze nie obyło się bez wygłupania . Doszliśmy do szkoły sprawdziłam która jest godzina była 7:50 więc nie chcą się spóźnić weszłam do mojej nowej szkoły i musiałam iść do sekretariatu odebrałam kod do mojej szafki i udałam się do niej . Od razu wpisałam kod i wyjęłam z niej książki . Podobno pierwsza miała być Chemia . Rozległ się dzwonek po całej szkole po czym szybko udałam się pod klasę .

Wiedziałam że nie będzie łatwo być "Nową" dlatego chciałam usiąść w ostatniej ławce ale los nie jest po mojej stronie .. Od razu na powitanie Pani od Chemi powiedziała że mam usiąść z nie jakim "Bieberem" Jak kazała tak zrobiłam . Jak doszłam do "Mojej ławki " zobaczyłam boskiego szatyna o złotych ? nie miodowych nie wiem , wiem tylko tyle że miał boskie paczadła i cudowny słodki uśmiech . Usiadłam przez całą lekcję czułam na sobie jego wzrok a jego zapach ? Ahhh czułam na kilometr woń tych zajebistych perfumów.Jak na złość szybko minęła ta lekcja . Chyba się nie zakochałaś ?! Idiotka nie pamiętasz co ci zrobił Mikołaj ?! ughh .. Nie moogę już ufać żadnego chłopakowi! .Tak ogólnie to wszystkie lekcje mineły bardzo szybko .

#3

                                                     * RANO *
Usłyszałam mój budzik. Po cholere go nastawiałam skoro dzisiaj nie idę do szkoły ?!
Ughh ... Nawet nie otworzyłam moich paczadeł tylko wymacałam ręką telefon i wtedy
musiałam otworzyć oczy . Wyłączyłam to przęklęstwo i wstałam z łóżka . Chwiejnym
krokiem podeszłam do mojej ogromnej walizki i wybrałam zestaw . Kiedy już się
trochę rozbudziłam zauważyłam jaki mój pokój jest śliczny. Postanowiłam
pozwiedzać trochę mój "DOM" . Później się przebiorę.
 


  
Mój pokój 
Moja Łazienka















Salon



Kino Domowe 



Jadalnio-Kuchnia


Pokój Mateusza






Łazienka Mateusza


Dom
Wreszcie skończyłam zbawienie . Ogromny ten dom o wiele większy niż moje poprzednie .
Wróciłam do swojego pokoju zabrałam wcześniej uszykowany zestaw i poszłam do toalety .Włosy spiełam w luźnego koczka.
Po 10 minutach wyszłam gotowa .
. Zerknęłam jeszcze do mojego pokoju i na moim biurku leżał nowy laptop i
telefon .





Ucieszyłam się jak mała dziewczynka . Wzięłam mojego nowego IPhone i zeszłam na dół .
Nie miałam co robić więc wzięłam mojego pieska na spacer . Szłam przed siebie dopóki nie zobaczyłam Parku .? tak chyba to jest Park . Weszłam tam i poszłam w jedną z alejek . Doszłam do
cudownego miejsca . Od teraz to było "Moje Miejsce " Pobiegałam tam chwilę z Nike . Chyba go wymęczyłam bo już nie chcę się bawić . Cała roześmiana wracałam tą samą drogą . Jak szłam tą alejką wpadłam na chłopaka w kapturze i w okularach przeciw słonecznych .
Przepraszam - powiedziałam do chłopaka .
Ale on się nie odezwał tylko szedł dalej . Wyglądał na wkurzonego co ja mówię wkurwionego .
Wracając cały czas myślałam o nieznajomym , myślałam że nikt tam nie przebywa ale ja głupia
przecież jestem tutaj od nie wiem kilku godzin a już zachowuję się jakbym tu mieszkała 3 lata .
Haha .. Wróciłam do domu wypuściłam Nikego i usiadłam przed telewizorem . Nie mogłam się
skupić cały czas myślałam o nim ... Martyna ogarnij się ! ughh .. Nawet go nie znasz idiotko .
Spojrzałam po raz pierwszy na telefon w celu sprawdzenia która jest godzina . Była 19: 32 więc poszłam przyszykować się do jutrzejszego dnia szkoła znowu ..Wybrałam sobie ten zestaw . Wykąpałam się i weszłam do łóżka rozmyślając nawet nie wiedząc kiedy odpłynęłam . 
_________________________________________________________________________________
Koniec to jest rozdział 3 <3 Komentujcie <3

#2

Nawet się nie zorientowałam kiedy byłam już pod domem . Byłam strasznie ciekawa
jaka to niespodzianka . Weszłam do domu rzuciłam plecak w kąd i poszłam do salonu
gdzie siedziała moja mama z Mateuszem oglądających telewizje . Usiadłam koło nich .
-Jaka niespodzianka - zapytałam na wstępie marszcząc czoło .
-Jakaś ty ciekawska - odparła .
-Noo mów - jęknełam
-Już dobrze , wyjeźdzamy do Ameryki dokładnie do  , Los Angeles . - powiedziała .
-Znowu przeprowadzka ?! - Krzyknełam ze łzami w oczach .
-Uspokój się co ja mam poradzić taka praca idź się pakuj bo za 2 godzinny mamy
samolot ! - Również krzykneła .
-Dobrze , przepraszam że się uniosłam - Jestem bardzo wraźliwa i nie umiem panować
nad emocjami ale póżnie żałuje . Tak wiem dziwna jestem ale co poradzę .
Na tym skąńczyła się moja "rozmowa " z moją mamą i udałam się na górę do swojego
pokoju .Mieszkałam tu niecałe 2 mięsiące . Wyciągnełam z pod łóżka dużą walizke i
zaczełam dokładnie pakować moje rzeczy . Po godzinie byłam spakowana . Nawet nie
wiedziałam czy mam się przebrać . Nic mi się nie chciało .Postanowiłam zejść na dół i
napić się . Nalałam sobie pomarańczowego soku do mojej szklanki i wypiłam
zawartość duszkiem . Moja mama wparowała do kuchni mówiąc mi że mamy 20 minut .
 Otworzyłam szeroko oczy myślałam że mi wypadną . Ile ja czasu spędziałam na
nalewaniu soku ?! - pomyślałam i zachihotałam na to że posiadam taką głupotę .
Wbiegłam pędem do mojego pokoju chwiciłam moją walizke i "zbiegłam "
ze schodów o ile moża to tak wogóle nazwać prawie wywaliłam  się na schodach .
Moja rodzicielka z moim "braciszkiem" byli już spakowani a więc wybiegliśmy z domu
i wsiałyśmy do samochodu po chwili wybuchliśmy nie opanowanym śmiechem .
 Po jakiś kilku minutach opanowaliśmy się i zapieliśmy pasy i ruszyliśmy ja oparłam
głowę o szybę i czekałam aż dojedziemy .Nie trwało to długo bo mamy lotnisko blisko
domu . Mialiśmy prywatny samolot w spokoju wyszliśmy z samochodu i udaliśmy się
do samolotu .


*Po locie*
Była 1:01 w nocy ughh te strefy czasowe naprawdę ?! Nie ważne weszliśmy do domu
nawet nie zapalałam światła od mojego pokoju tylko walnełam się na moje nowe łóżko ....
_____________________________________________________________________________
Jeest rozdział 2 <3 Przepraszam za to że takie krótkie ale będe często dodawać <3

#1

Obudziłam się o 6:30 wcześniej od budzika bo miałam
ustawiony na 6:45 a chodzę na 8:00 wiem że wydaję się wam
że to trochę wcześnie ale muszę wyprostować moje włosy i
jeszcze się ogarnąć więc wracając do tematu wygramoliłam się
 z łóżka i poszłam do łazienki . Zrobiłam poranną toaletę i
ubrałam się w wcześniejsze przygotowane prze ze mnie ubrania.
 Musnęłam rzęsy tuszem a usta błyszczykiem . Jeszcze
sprawdziłam na komórce która godzina była 7:05 więc zaczęłam prostować
włosy .Po 15 minutach byłam gotowa .
Zeszłam na dół do kuchni mój brat już jadł śniadanie .
Oczywiście mojego taty nie było i mamy . Podeszłam do
lodówki i wyciągnęłam mleko a z szafki płatki .Wszystko
zmieszałam w misce i zaniosłam do stołu . Z bratem
wymieniłam krótkie "Siema " . Gdy już skończyłam
konsumować to co przygotowałam ubrałam kurtkę i wyszłam z moim psem do parku .
Po 10 minutowej "wyciecze" odłożyłam Nikego .
sprawdziłam ostatni raz która jest godzina 7:45 . Włożyłam
telefon spowrotem do kieszeni i szybkim krokiem szłam do
szkoły . Po 10 minutach szybkiego marszu dotarłam do mojej 
głupiej szkoły jak ja jej nie nawidzę ughh.. Wzięłam książki z
mojej szafki i udałam się na pierwszą lekcję biologii .
Wszytskie lekcje minęły dosyć szybko o 15:45 w szkole rozległ
się upragniony przeze mnie dzwonek . Wychodząc ze szkoły
usłyszałam dźwięk mojej komórki , sięgnełam po telefon i
sprawdziłam sms "Martyna mam dla ciebie niespodziankę więc
wróć po szkole do domu Mama . " A co miała bym robić innego
jak nie iść odrazu po szkole do domu ? - pomyślałam . Wyjęłam
słuchawki z mojego plecaka podłączyłam do telefonu i
włączyłam moją ulubioną piosenkę Miley Cyrus "Werking Ball" .
_______________________________________________________
Koniec rozdziału 1 <3 Kometujcię <3

#Prolog.

Cześć mam na imię Martyna i jestem pełnioletnia . Pochodzę z Polski ale obecnie jestem w Hiszpani.
Moja rodzina składa się z : Brata , mamy, taty ,
 i mojego psa Nikego ( w końcu pies to też rodzina prawda ? ) .
 Mój młodszy brat ma 14 lat Mateusz często mnie wkurza ale
ogólnie jest spoko . Moja mama pracuje w dużej firmie i często
się przeprowadzamy więc nie mam żadnych przyjaciół także
najlepszym moim przyjacielem jest Nike mój pies dbam o niego
jak o nikogo. A mojego taty prawie wogóle nie ma w domu
bardzo za nim tęsknie nie mam żadnego z nim kontaktu . Od dwóch lat nie mam
chłopaka ostani mój chłopak to był Mikołaj z Polski ale okazało się że mnie zdradził z
pierwszą lepszą i od tamtąd nie wierze w miłość .

______________________________________________
I tak powstał Prolog (: Mam nadzieję że się podoba i z góry przepraszam za błędy <3
CZYTASZ = KOMĘTUJESZ ! PAMIĘTAJ KOMENTARZ NIC NIE KOSZTUJE A DLA MNIE DUŻO ZNACZY !