niedziela, 3 listopada 2013

#5

                                                                    * Miesiąc później *
Ogólnie się nic nie zmieniło po za tym że poznałam moją najlepsze przyjaciółki Wiktorię i Vanesse kocham je nad życie i jeszcze poznałam Chrisa i Ryana , ....Justina . Nie lubimy się za bardzo . No dobrze przyznam się bez bicia jest cholernie sexowny ale muszę to ukrywać niestety takie życie Hahaha ale i tak on chyba nic do mnie nie czuję mimo że ja może trochę coś czuję ughh..Ale po części go nienawidzę . Często sobie dogryzamy . Wiki chodzi z Chrisem a ja z Van jesteśmy wolne . Chociaż fajnie miało by się taką osobę co można przytulić pocałować wiecie o co chodzi ? . Wracając do tematu jest 7:00 jestem już na nogach mimo to że idę dzisiaj na 8:30 ale muszę się uszykować hahah tak wiem jestem obsesyjna ale cóż . Wzięłam moje ciuchy i ubrałam się w nie po czym zrobiłam poranną toaletę umalowałam się delikatnie zresztą tak jak zawsze stawiam na naturalność . Dostałam sms od Wiki " Heey shwaty będziemy u ciebie za pół godzinny okey ? Wiki ;*Odpisałam "Oki miśka czekam <3 " Zbiegłam na dół śniadanie miałam już zrobione więc od razu się zajadałam spojrzałam na mojego brata ale ten coś grzebał w telefonie i się cały czas uśmiechał .
A tobie co ? - spytałam bez wahania .
Nie interesuj się tak bo kociej mordy dostaniesz . - odpowiedział nawet na mnie nie patrząc .
Osz ty ! Pożałujesz ! - odpowiedziałam pokazując palcem .
Ta hahha chciałbym to widzieć Starucho .! - Zaczął się szczeżyć jak głupi do sera .
Tej młody ! - zaczęłam się śmiać .
Co stara ? - odparł . 

Nie bądź taki chop do przodu bo ci tyłu zabraknie - uśmiechnęłam się sztucznie po czym wypięłam mu język . Na tym się skończyło . Po kilku minutach rozległ się dzwonek do drzwi spojrzałam która jest godzina była 7 :45 więc wiedziałam że to Wiki i Van uśmiechnęłam się do siebie na myśl że zowu gdzieś pójdziemy z naszą "paczką" . Pobiegłam im otworzyć po czym przywitałyśmy się .
Ej zaraz chłopacy będą jedziemy na lody . - Powiedziała Wiki .
Jak to o tej godzinie na lody ?! A wy jesteście idiotki hahah - powiedziałam .
Ale twoje Kicia - dodała Van .
Oczywiście że moje a kogo . - uśmiechnęłam się słodko .
Nie musiałyśmy długo czekać bo ponownie dzisiaj zabrzmiał dzwonek moich drzwi .
JA OTWORZĘ ! - krzyknęłam .
Jezu nie drzyj się tak jesteśmy koło ciebie wariatko ! - wydarła się Van .
Wiem - znów się uśmiechnęłam .
Zabiję cię ! - Krzyknęła Wika .
NIEEEEEEEEEE!!! - Zaczęłam krzyczeć i uciekać do drzwi żeby wybiec szybko je otworzyłam i wpadłam na .....Biebera . Dobra żeby nie kłamać to powiem że wyglądał sexownie i to bardzo .
Sorry - powiedziałam szybko i zamierzałam wstać ale nie mogłam bo bieber trzymał mnie w pasie i nie chciał puścić . Ale on tylko uśmięchnoł się słodko . Po czym jak zrobiłam tak samo .
Eyy nie żeby coś ale my tu jesteśmy . - Powiedział Chris . A ja odskoczyłam od Biebera jak poparzona .
Wiem - wypięam mu język.
Dzisiaj po szkole mam pustą chatę i chcę was zaprosić na małą domówkę o 17  tylko dla nas co wy na to ? - dodał Chris .
Jestem za - Powiedziałam po czym Van i Wiki to samo
Ja też - Powiedział Jus a po chwili i Rayan .
Okey to teraz wio na lody - zaśmiałam się .
Po 10 minutach byliśmy w lodziarni .
Ja poproszę Truskawkowe , dla Van czekoladowe a dla Wiki Vanillia . - Odpowiedziałam dumnie . My  czekoladowe - powiedzieli równo chłopacy .
Po zjedzonych lodach sprawdziłam króra godzina była 8:17
Ej musimy już iść bo mamy za chwilę lekcję - powiedziałam do wszystkich .
No to się zbieramy- Powiedział Bieber .
Wstaliśmy i udaliśmy się do szkoły cały czas wygłupiąjąc się . po 10 minutach byliśmy w szkole .
Akurat na czas - pomyślałam i poszła do swojej szafki po książki do Histori .
Po 7 godzin męczarni rozległ się po całej szkole mój ukochany dzwonek . !
To widzimy się o 17 u mnie ? - powiedział Chris .
Jasne a my dziewczyny o której się spotykamy ? - powiedziałam w kierunku Van i Wiki .
o 16:30 ? - Powiedziała Wiki .
Pewnie czemu nie . - Dodała Van .
Okey to do 16: 30 . pożegnałam się ze wszystkimi i udałam się w stronę mojego domu . Po 15 minutowej " wyciecze " wróciłam do domu i udałam się do mojego pokoju . Zastanawiając się co ubiorę . W końcu wybrałam to . Przebrałam się moje włosy zostawiłam falowane co zdarza się u mnie rzadkością .Pomalowałam się i byłam gotowa .  Zeszłam na dół na obiado-kolację . Szybko nawet zjadłam bo w niecałe 7 minut . Sprawdziłam która godzina i okazało się że jest 16 : 45 a dziewczyn jeszcze nie ma ? Pewnie są korki . Jak na zawołanie zadzwonił dzwonek . Poszłam otworzyć drzwi i ujrzałam moje przyjaciółki .
Cześć shwaty! - krzyknęły równo .
Cześć Kicie ! - również krzyknęłam .  Przywitałam się z nimi i nawet nie wpuszczałam je do środka bo musiałyśmy już iść wzięłam jeszcze tylko moją torebkę i kurtkę .
IDĘ NIE CZEKAJCIE NA MNIE BĘDE U CHRISA ! -krzyknęłam na cały dom i wyszłam z domu .
Dotarłyśmy po 10 minutach była już 16:55 zapukałyśmy i otworzył nam Bieber .
Cześć - odpowiedziałam krótko .
Cześć - Odparł szatyn . Wszyscy się przywitaliśmy ale nie obyło się bez mojej i Biebera kłótni ..Bo przypadkowo na niego wpadłam jak wchodziłam do pokoju .
Uważaj idiotko jak chodzisz - warkną Biebs .
Powiedział ten lepszy haha - prychnęłam ironicznym śmiechem .
Powiedział ten lepszy HA-HA-HA - przedrzeźniał mnie .
Wcale tak nie mówię!!-krzyknęłam oburzona .
Wcale tak nie mówię !!! - powiedział piskliwym głosikiem .
Ughhh!!...Zabiję cie BIEBER !!- Teraz to już byłam wkurzona .
Już się boję - Powiedział z poważną miną .
Zobaczymy - powiedziałam z bananem na ryju .
Usiedliśmy wszyscy w kole każdy już z nas miał piwo a w tle leciała cicho muzyka .
Co robimy ? - zapytałam po chwili ciszy .
Hmm... może...Gramy w butelkę ? - powiedziała radoście Viki .
Spoko - wszyscy się zgodzili . Van poszła po jakąś butelkę i mogiliśmy zaczynać .

_____________________________________________________________
Koniec rozdziału 5 <3 mam nadzieję że się podoba do jutraa pa <3








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz